Wydawałoby się, że plastikowy czajnik to świetny wybór – jest tani, lekki i wygodny. Problem w tym, że badania przeprowadzone przez naukowców z RMIT University w Melbourne pokazują zupełnie inne oblicze tego popularnego sprzętu. Mikroplastik uwalniający się podczas gotowania wody może zagrażać zdrowiu i mieć długofalowe skutki, których nie warto lekceważyć.

Plastikowy czajnik a zdrowie. Dlaczego to ryzykowny wybór?

Plastikowe czajniki kuszą niską ceną i praktycznością, ale badania naukowców jasno wskazują, że ich użytkowanie nie jest bezpieczne. Podczas gotowania jednego litra wody z tworzywa polipropylenowego uwalnia się nawet ponad 10 milionów cząsteczek mikroplastiku. To liczba trudna do wyobrażenia – setki drobinek mogą zmieścić się na szerokości jednego włosa, a my pijemy je z każdym łykiem herbaty czy kawy.

Zobacz także:

Najbardziej niepokojący jest fakt, że te mikroskopijne fragmenty plastiku nie zatrzymują się w układzie pokarmowym. Naukowcy potwierdzili obecność mikroplastiku w ludzkiej krwi, co oznacza, że może on przedostawać się do krążenia i trafiać do kluczowych organów – płuc, wątroby czy nerek. Konsekwencje dla zdrowia mogą być długofalowe, a naukowcy alarmują, że wpływ mikroplastiku na organizm człowieka jest wciąż badany, ale nie budzi to niczego optymistycznego.

Jaki czajnik wybrać zamiast plastikowego?

Jeśli chcesz uniknąć kontaktu z mikroplastikiem, najlepiej postawić na czajnik wykonany z bezpiecznych materiałów. Najlepszym wyborem jest czajnik stalowy – stal nierdzewna nie wchodzi w reakcje z wodą i jest odporna na wysokie temperatury. To opcja trwała i znacznie zdrowsza niż plastik.

Drugim polecanym rozwiązaniem jest czajnik szklany. Szkło nie uwalnia szkodliwych substancji, a dodatkowo pozwala obserwować proces gotowania wody. Dla osób, które cenią tradycyjny klimat, świetnie sprawdzi się też czajnik emaliowany – choć podgrzewa wodę na kuchence, wciąż uchodzi za jedną z najbezpieczniejszych opcji.

Wybierając czajnik, warto też zwrócić uwagę na certyfikaty jakości i materiały użyte do produkcji. Lepiej zainwestować nieco więcej i mieć pewność, że codzienna kawa czy herbata nie zawiera nieproszonych dodatków w postaci mikroplastiku.