Domowe odżywki do paprotki są 100x lepsze niż te ze sklepu. Nie tylko ze względu na cenę. Liczy się też skład i działanie. Wariant wykonany samodzielnie nie ma chemii i jest ekologiczny. Dzięki tej 2-składnikowej odżywce, twoja zmarniała paprotka odżyje jak nigdy wcześniej.
Jak odpowiednio pielęgnować paprotkę na parapecie?
Paprotki są cenione za swój bujny, zielony wygląd, ale wymagają odpowiednich warunków, by pięknie rosły na parapecie. Głównym elementem jest światło. Paprotka preferuje stanowiska jasne, ale z rozproszonym światłem. Bezpośrednie, palące słońce, szczególnie latem, może łatwo poparzyć jej delikatne liście. Najlepiej sprawdza się parapet wschodni lub północny. Ewentualnie okno zachodnie, jeśli słońce dociera tam dopiero późnym popołudniem.
Zobacz także:
Równie ważna jest wilgotność. Paprotki to rośliny tropikalne, które kochają wilgoć, zarówno w podłożu, jak i w powietrzu. Podłoże zatem powinno być stale lekko wilgotne, ale nigdy bardzo mokre. Regularne zraszanie odstaną wodą, zwłaszcza w sezonie grzewczym, jest tutaj niezbędne.
Domowa odżywka. Paprotka ci za nią podziękuje
Aby wzmocnić paprotkę i zapewnić jej dostęp do dodatkowych składników odżywczych, zastosuj prostą, domową odżywkę. Mleko w proszku jest zaskakująco dobrym źródłem wapnia, potasu i innych mikroelementów, które wspierają zdrowy wzrost i uodparniają zmarniałe rośliny. Przygotowanie tej odżywki jest bardzo proste. Rozpuść jedną łyżeczkę mleka w proszku w około 1 litrze odstanej wody.
Po dokładnym wymieszaniu podlewaj paprotkę tym roztworem raz na 3 tygodnie, zastępując nim standardowe podlewanie. Pamiętaj, aby nie przesadzać z ilością i częstotliwością, ponieważ nadmiar składników odżywczych może być szkodliwy. Ta odżywka jest szczególnie polecana, gdy zauważysz, że liście tracą intensywny kolor lub roślina słabo przyrasta.
Paprotka nie wybaczy ci tych błędów w pielęgnacji
Choć paprotki są popularne, mają swoje zachcianki, przez które łatwo o błędy. Pierwszy, niewybaczalny błąd, to przesuszenie. Paprotka nie zniesie dłuższego braku wody; jej liście szybko brązowieją, stają się kruche i usychają, a ich regeneracja jest długa i trudna. Drugi poważny grzech to suche powietrze. Umieszczenie rośliny tuż obok gorącego kaloryfera lub w pomieszczeniu bez nawilżania powietrza gwarantuje, że końcówki liści zaczną zasychać i brązowieć.
Trzeci błąd, to bezpośrednie, ostre słońce, które, jak wspomniałam wcześniej, prowadzi do żółtych plam. Ostatni, często popełniany błąd, to częste przesadzanie lub zraszanie zimną, twardą wodą prosto z kranu. Wrażliwa, zmarniała paprotka preferuje stabilne warunki i wodę o temperaturze pokojowej.









