Zamiokulkas to roślina, którą można z powodzeniem nazwać "żelazną". Radzi sobie tam, gdzie inne kwiaty dawno by padły – w półcieniu, z rzadkim podlewaniem i minimalną pielęgnacją. Ale jeśli zamiokulkas ma naprawdę zachwycać – wypuszczać nowe pędy, lśnić i być ozdobą mieszkania – trzeba wiedzieć, jak go podlewać i pielęgnować zwłaszcza jesienią. A tu kluczowy okazuje się jeden prosty trik z pół szklanki płynu.

Jak podlewać zamiokulkasa jesienią? Wystarczy pół szklanki co dwa tygodnie

Jesień to czas, kiedy zamiokulkas zwalnia tempo wzrostu. Dni są krótsze, światła mniej, więc i zapotrzebowanie na wodę spada. Zamiast codziennych podlewań – które mogą mu tylko zaszkodzić – wystarczy raz na dwa tygodnie sięgnąć po pół szklanki specjalnej mieszanki. Woda z mlekiem to patent, który naprawdę działa.

Zobacz także:

Wystarczy połączyć pół szklanki odstanej wody z taką samą ilością mleka. Taka mikstura dostarcza liściom wapnia, białka i mikroelementów. Można ją stosować dwojako – jako nawóz do ziemi albo jako odżywkę nabłyszczającą. Do podlewania wystarczy niewielka ilość – nadmiar może zadziałać odwrotnie.

Zamiokulkas nie lubi mokrego podłoża, dlatego zanim sięgniesz po konewkę, sprawdź, czy ziemia jest dobrze przesuszona. Dotknij palcem – jeśli czujesz wilgoć, poczekaj jeszcze kilka dni. A gdy już podlewasz – nie lej po liściach, tylko bezpośrednio do podłoża. Dzięki temu nie narażasz kłączy na gnicie, a roślina ma szansę pobierać mikroelementy w swoim tempie.

Pielęgnacja zamiokulkasa jesienią. Czego potrzebuje ta roślina?

Jesienią zamiokulkas przechodzi w tryb spoczynku, ale to nie znaczy, że można o nim zapomnieć. Wręcz przeciwnie – to idealny moment, żeby zadbać o jego liście i podłoże. Przede wszystkim warto przetrzeć liście mieszanką mleka i wody. Nie tylko je nabłyszczysz, ale też usuniesz kurz, który blokuje dostęp światła i utrudnia roślinie oddychanie.

Ziemia powinna być półprzepuszczalna, żyzna i lekko kwaśna. Jesienią nie przesadzaj zamiokulkasa – lepiej znosi lekkie ciasnoty niż zbyt luźną doniczkę. Na dnie warto mieć warstwę keramzytu, która chroni korzenie przed zalegającą wodą. Jeśli masz możliwość, dodaj do ziemi nieco piasku i odrobinę węgla aktywnego – to tarcza ochronna przed grzybami i gniciem.

Stanowisko? Półcień będzie idealny, ale jesienią warto postawić roślinę bliżej okna. Krótszy dzień to mniej światła – a bez niego liście zamiokulkasa mogą tracić jędrność i blask. Uwaga tylko na przeciągi i zimne powietrze z uchylonego okna – to wróg numer jeden o tej porze roku.