Jesień to czas, kiedy wiele roślin domowych zaczyna „chorować”, ale fikus reaguje na zmiany szczególnie dramatycznie. Liście żółkną, marszczą się, a potem całymi garściami lądują na podłodze. Zamiast nerwowo sprawdzać, czy to nie przez złe podlewanie albo brak nawozu, warto zwrócić uwagę na miejsce, w którym stoi doniczka. Listopad to moment, kiedy trzeba przenieść fikusa z dala od okna i unikać przeciągów. To właśnie te czynniki sprawiają, że fikus błaga o pomoc – zrzucając liście, daje bardzo jasny komunikat.
Fikus traci liście? Winne są przeciągi i zimne szyby
Fikus jest rośliną, która nie znosi przeciągów i gwałtownych zmian temperatury. A listopad to miesiąc, w którym zaczynają się największe skoki – w dzień słońce nagrzewa szyby, wieczorem okno się uchyla, by przewietrzyć pomieszczenie, a w nocy zimno napływa z zewnątrz. Dla fikusa to prawdziwa huśtawka, której nie jest w stanie znieść. Objawy? Żółknące, opadające liście, zwłaszcza od dolnej części rośliny.
Zobacz także:
Najgorszym miejscem dla fikusa zimą jest parapet przy uchylanym oknie albo przestrzeń w pobliżu drzwi balkonowych. Nawet jeśli przeciąg trwa tylko chwilę, może wystarczyć, żeby roślina zaczęła tracić liście. Fikus nie lubi też, gdy liście dotykają zimnych szyb – to prowadzi do szoku termicznego. Co więcej, suche powietrze z kaloryferów dodatkowo osłabia jego kondycję. W listopadzie warto więc znaleźć dla niego spokojne, ciepłe i jasne miejsce, z dala od zimna i przeciągów – najlepiej w głębi pokoju, ale wciąż z dostępem do światła.
Jak pomóc fikusowi w listopadzie? Przenieś go i obserwuj liście
Listopad to kluczowy moment w pielęgnacji fikusa. Jeśli nie chcesz, żeby wyglądał jak goły patyk do lutego, trzeba działać szybko. Po pierwsze – zmień mu lokalizację. Jeśli stoi przy oknie, w przeciągu albo w bezpośrednim kontakcie z zimnym powietrzem, trzeba go natychmiast przenieść. Najlepsze będzie miejsce z rozproszonym światłem i temperaturą ok. 18–22°C, z dala od kaloryferów i drzwi.
Po drugie – ogranicz podlewanie. Fikus w okresie jesienno-zimowym potrzebuje mniej wody, a jej nadmiar w chłodniejszych warunkach może tylko pogorszyć sytuację. Ziemia powinna być lekko wilgotna, ale nie mokra. Nie nawoź w tym czasie – roślina przechodzi w fazę spoczynku i nie potrzebuje dodatkowej stymulacji.
Jeśli liście już zaczęły opadać, warto je regularnie zbierać, by nie gniły przy podstawie. Można też delikatnie przetrzeć te, które pozostały, zwilżoną szmatką – fikus lubi mieć czyste liście, bo wtedy łatwiej mu „oddychać”. Obserwuj go uważnie: jeśli po zmianie miejsca i lepszych warunkach przestanie gubić liście, to znaczy, że sytuacja została opanowana.









