Nie każdy tusz do rzęs poradzi sobie z opadającą powieką. Szukając idealnego kosmetyku, który unosi rzęsy i optycznie otwiera oko, testowałam już wiele – z różnym skutkiem. Aż trafiłam na wersję Telescopic od L’Oréal Paris dostępną w Hebe. Nie sądziłam, że zrobi aż taką różnicę.

Tusz do rzęs, który otwiera oko. Idealny na opadającą powiekę

Jeśli opadająca powieka to temat codziennych zmagań przy makijażu, to dobrze wiesz, jak trudno osiągnąć efekt szerokiego, „rozbudzonego” spojrzenia. Typowe tusze do rzęs zwykle tylko delikatnie wydłużają rzęsy, nie wpływając realnie na kształt oka. Tymczasem L'Oréal Paris Telescopic działa zupełnie inaczej. Tu kluczowa okazuje się szczoteczka – osiem precyzyjnych grzebyczków i mikro-włókna działają jak mikroskopijne podpórki dla każdej rzęsy.

Zobacz także:

W efekcie rzęsy się unoszą, oko się otwiera, a spojrzenie przestaje wyglądać na zmęczone. Nie przesadzam – wystarczyły trzy szybkie pociągnięcia szczoteczką od nasady aż po końce rzęs, żeby zobaczyć realny efekt „liftingu” spojrzenia. Tusz idealnie rozdzielił rzęsy, dodał im długości i lekkości, bez grudek i bez ciężkiego wykończenia. Co ważne, nic się nie osypuje, nie odbija na górnej powiece i nie podkreśla zmarszczek w jej okolicy – co często bywa bolączką przy opadającym oku.

fot. hebe.pl

L'Oréal Paris Telescopic na promocji w Hebe. Teraz -30%

Cena regularna w Hebe to 74,99 zł, ale aktualnie tusz do rzęs L’Oréal Paris Telescopic można dorwać ze zniżką 30% dla zalogowanych użytkowników. Z kodem MYHEBE wychodzi niecałe 52,49 zł – i to jest zdecydowanie inwestycja, która się opłaca. W porównaniu do droższych produktów ten tusz naprawdę nie odstaje. A wręcz przeciwnie – potrafi z nimi wygrać, bo daje efekt rzęs jak po przedłużaniu, bez konieczności wizyty u kosmetyczki.

To nie jest zwykła szczoteczka typu „gruba szczota”. Telescopic ma coś, czego nie mają inne tusze – grzebyk z ośmioma ząbkami, który precyzyjnie przeczesuje rzęsy i pokrywa je od samej nasady po końce. Do tego mikrorozciągliwe włókna, które dosłownie wydłużają każdą rzęsę z osobna, dając efekt jak z photoshopa. Formuła nie obciąża włosków, co jest superważne przy opadającej powiece – lżejsze rzęsy unoszą się wyżej i nie przyciągają dodatkowo skóry powieki w dół. Po całym dniu makijaż wygląda tak samo świeżo, jak zaraz po nałożeniu.

Ten tusz do rzęs jest jak wybawienie. Opadająca powieka to już nie problem

Przy opadającej powiece duże znaczenie ma podkreślenie zewnętrznego kącika oka. I właśnie tam większość tuszy zawodzi – albo pomijają te malutkie rzęsy, albo sklejają je w jeden punkt. Ten tusz do rzęs działa zupełnie inaczej. Szczoteczka dociera nawet do tych najmniejszych, ledwo widocznych włosków. Dzięki temu można precyzyjnie modelować kształt oka – unieść zewnętrzny kącik, optycznie wydłużyć oko, a nawet poprawić jego symetrię.

Wcześniej, żeby uzyskać podobny efekt, trzeba było sięgać po kilka produktów – baza pod tusz, zalotka, kredka do zagęszczania linii rzęs. Teraz wystarczy jedno opakowanie i kilka sekund przed lustrem. To nie tylko oszczędność czasu, ale też miejsce w kosmetyczce. Idealna opcja na codzienne wyjścia, ale też wystarczająco mocny efekt na wieczór. Nie trzeba poprawiać, nie trzeba się martwić o odbicia. Po prostu machnąć szczoteczką i gotowe.