Znalezienie letnich szortów, które są wygodne, dobrze wyglądają i nie kosztują fortuny, graniczy czasem z cudem. Sama przez długi czas byłam wierna klasykom z Intimissimi – bezszwowe, bawełniane kolarki za prawie 70 zł. Ale od kiedy trafiłam na model z Sinsay za 12,99 zł, już nie patrzę w stronę droższych odpowiedników. Czarne, kremowe i szare, w rozmiarach od XXS do XXL – to mój nowy must-have na lato. 

Komfort jak z Intimissimi, ale w dużo niższej cenie

Największa zaleta tych szortów z Sinsay? Skład: 95% bawełna i 5% elastan. W praktyce oznacza to, że są miękkie, przewiewne i przyjemne dla skóry – czyli dokładnie to, czego potrzeba podczas letnich upałów. Dzięki dodatkowi elastanu świetnie dopasowują się do sylwetki, nie uciskają i nie rozciągają się po kilku praniach. Choć nie są bezszwowe jak te z Intimissimi, w codziennym użytkowaniu zupełnie tego nie odczuwam. Szwy są płaskie i dobrze wykończone, więc nie drażnią skóry ani nie odciskają się pod ubraniem.

Zobacz także:

Do tego wysoki stan to absolutny hit – optycznie wydłuża nogi, trzyma wszystko na miejscu i po prostu dobrze wygląda. W połączeniu z dopasowanym krojem tworzą bardzo kobiecy, ale jednocześnie sportowy look. Nadają się nie tylko do chodzenia po domu – spokojnie można w nich wyskoczyć po zakupy, na spacer, a nawet założyć pod sukienkę zamiast halki.

fot. sinsay.com

Cena, która nie boli. Od razu weź 2 sztuki

Szorty z Intimissimi kosztują prawie 70 zł – za jedną parę. W Sinsay za tę samą kwotę mam pięć par. 12,99 zł za coś tak praktycznego i uniwersalnego to naprawdę rzadko spotykana okazja. A co najlepsze – dostępne są w trzech klasycznych kolorach: czarnym, szarym i kremowym. Bez żadnych nadruków, logotypów, kontrastowych przeszyć. Czyli totalny basic, który można dopasować do wszystkiego. Przy takiej cenie warto od razu zaopatrzyć się w więcej niż jedną parę. Można spokojnie prać je w pralce, nic się nie dzieje ze szwami ani kolorem. Nawet po wielu praniach nie rozciągają się w kolanach i nie tracą fasonu.

Baza każdej letniej stylizacji. Leć po nią do Sinsay

Te szorty z Sinsay to idealna baza do letnich stylizacji – i to niezależnie od okazji. Z krótkim topem i sandałami tworzą klasyczny wakacyjny look na spacer po mieście czy wypad nad jezioro. Z luźną lnianą koszulą i klapkami pasują do stylu boho, a gdy dorzucę do nich crop top i trampki – mam gotowy outfit na festiwal. W bardziej sportowej wersji wystarczy oversizowy T-shirt i sneakersy.

Ich minimalistyczny fason i neutralne kolory sprawiają, że pasują absolutnie do wszystkiego. A kiedy lato się skończy, wciąż zostają w szafie – jako wygodna baza pod dresy, stylowy zamiennik piżamy czy warstwa pod sukienkę. Nie trzeba mieć miliona rzeczy w szafie, żeby wyglądać dobrze – wystarczy coś prostego, dobrze uszytego i wygodnego. Czyli dokładnie te szorty.