Miękki, puszysty szalik, który nie drapie i nie zostawia na kurtce kłaczków – marzenie każdej osoby, która zimą codziennie zakłada warstwy ubrań. Niestety, po kilku praniach nawet najlepszy materiał potrafi stracić swoje właściwości. Zaczyna się mechacić, sztywnieć i zwyczajnie wyglądać gorzej. Zamiast sięgać po nowy płyn do płukania lub drogie preparaty zmiękczające, można spróbować czegoś, co naprawdę działa i nie kosztuje prawie nic. Klucz tkwi w prostym dodatku, który masz już pod ręką w swojej kuchni.

Zimowy szalik będzie jak nowy dzięki domowej mieszance do płukania

Nie potrzeba specjalistycznych środków, żeby szalik wyglądał i pachniał jak prosto ze sklepu. Sekret tkwi w dobrze znanym, choć zaskakującym składniku – occie spirytusowym. Połącz go w proporcji 1:1 z płynem do płukania tkanin i dodaj do ostatniego cyklu prania. Jeśli zwykle używasz jednej miarki płynu, teraz wystarczy pół – resztę dopełnij właśnie octem.

Zobacz także:

Co się wtedy dzieje? Ocet działa jak naturalny zmiękczacz, a przy okazji neutralizuje osady z detergentów, które powodują sztywność tkanin. W dodatku świetnie radzi sobie z resztkami proszku, które lubią zostawać w grubych tkaninach, takich jak wełna czy akryl. Dzięki tej mieszance twój szalik nie tylko stanie się przyjemnie miękki, ale też nie będzie się mechacił ani zostawiał kłaczków.

To rozwiązanie sprawdza się także w przypadku prania czapek i rękawiczek. Dodatkowy bonus? Oszczędność. Płyn do płukania wystarczy na dłużej, bo zużywasz go o połowę mniej, a efekt pielęgnacyjny wcale nie spada – wręcz przeciwnie. Szalik będzie wyglądał świetnie, a ty poczujesz różnicę już po pierwszym praniu.

Jak dbać o szalik zimą, by nie zostawiał kłaczków?

Pranie zimowych akcesoriów wymaga więcej uwagi niż codziennych ubrań. Szaliki są często wykonane z mieszanki materiałów, które szybko się mechacą i tracą swój kształt. Dlatego tak ważne jest nie tylko, czym pierzesz, ale też jak pierzesz. Połączenie płynu do płukania z octem to pierwszy krok – ale nie jedyny.

Piorąc szalik, warto wybrać delikatny program, najlepiej do wełny lub tkanin syntetycznych, i zawsze korzystać z worka do prania. Dzięki temu włókna nie będą się ocierać o inne ubrania i nie zniszczą się tak szybko. A jeśli naprawdę chcesz zachować jego miękkość na długo, pozwól mu wyschnąć na płasko – to też pomaga uniknąć zagnieceń i rozciągnięcia.

Szalik prany w taki sposób nie traci koloru, nie zmechaci się i nie będzie zostawiał kłaczków na czarnej kurtce. A wszystko to bez konieczności kupowania drogich środków piorących – wystarczy jeden sprytny trik z kuchennej szafki.