W sercu województwa świętokrzyskiego, w małej miejscowości Ujazd, kryją się ruiny pałacu, który przed powstaniem francuskiego Wersalu był jedną z największych budowli tego typu w Europie. Krzyżtopór – bo o nim mowa – to zamek pełen tajemnic, historii i... rozmachu, jakiego nie powstydziliby się najwięksi możnowładcy tamtych czasów. Dziś możecie go wciąż zobaczyć na własne oczy i przekonać się, dlaczego przez wieki szeptano o nim z niedowierzaniem.

Pałac marzeń Krzysztofa Ossolińskiego

fot: Tomasz Warszewski/AdobeStock

Zobacz także:

Krzyżtopór był dziełem ambicji i potęgi wojewody sandomierskiego Krzysztofa Ossolińskiego. Budowę rozpoczęto w 1621 roku i trwała ona aż 23 lata. Kiedy pałac w końcu był gotowy, stał się architektonicznym ewenementem: z jednej strony imponująca rezydencja, z drugiej – prawdziwa forteca z bastionowymi fortyfikacjami. Styl? Włoskie „palazzo in fortezza” – połączenie luksusu z militarnym zabezpieczeniem.

Legenda głosi, że w zamku było tyle okien, ile dni w roku, tyle sal balowych, ile miesięcy, wież – ile kwartałów, a pokoi – dokładnie tyle, ile tygodni. Czy to prawda? Trudno powiedzieć, ale jedno jest pewne – Krzyżtopór był jednym z największych pałaców w ówczesnej Europie, zanim jeszcze Wersal zaczął błyszczeć złotem. Niestety, sam fundator nie nacieszył się długo tym dziełem – zmarł zaledwie rok po ukończeniu budowy.

Dramatyczna historia zamku Krzyżtopór

Po śmierci Krzysztofa Ossolińskiego losy Krzyżtoporu toczyły się jak w scenariuszu dramatycznej powieści. Spadkobiercy nie mieli szczęścia – syn zginął w bitwie, brat zmarł, zięć poległ na wojnie. W międzyczasie pałac został splądrowany przez Szwedów w czasie potopu w 1655 roku. Choć te mury zostały zaprojektowane jako twierdza, nie oparły się europejskim konfliktom i grabieżom.

fot: woodyd/AdobeStock

W XVIII wieku przez krótki czas zamek znów był zamieszkany – najpierw przez rodzinę Morsztynów, potem przez generała Michała Jana Paca, który przeprowadził częściowy remont południowego skrzydła. Niestety, w 1770 roku nadszedł cios, po którym Krzyżtopór już się nie podniósł – został spalony przez wojska rosyjskie podczas walk z konfederatami barskimi, którym właściciel zamku sprzyjał. Od tamtej pory rezydencja pozostała w ruinie.

W kolejnych dekadach zamek zmieniał właścicieli – w 1782 roku kupił go Kajetan Sołtyk, który przekazał go w spadku Stanisławowi Sołtykowi. Pałac odwiedził nawet król Stanisław August Poniatowski w 1787 roku, ale nie przyniosło to żadnego przełomu. W XIX wieku zamek trafił w ręce rodziny Orsettich, która zamieszkiwała pobliski dwór aż do 1944 roku. Po II wojnie światowej Krzyżtopór został przejęty przez Skarb Państwa i od tamtej pory – choć wciąż w ruinie – coraz śmielej wraca na mapę turystycznych atrakcji Polski.

Krzyżtopór dziś. Ruiny, które robią wrażenie

Choć z pałacowej świetności pozostały już tylko ruiny, Krzyżtopór wciąż imponuje swoim rozmachem. Od 2018 roku ma status pomnika historii i jest udostępniony do zwiedzania – zarówno w ciągu dnia, jak i podczas wybranych nocy. Możecie wybrać jedną z pięciu tras, które poprowadzą was przez korytarze, piwnice, dziedzińce i dawne apartamenty.

Bilety wstępu są dostępne w kilku wariantach: normalny kosztuje 22 zł, ulgowy 19 zł, a grupowy (od 20 osób) – 18 zł. Posiadacze Karty Dużej Rodziny mogą kupić bilet za 17 zł. Co więcej, w każdą pierwszą niedzielę miesiąca – od kwietnia do października – indywidualni turyści mogą skorzystać z darmowego oprowadzania z przewodnikiem (o 12:00 lub 13:30), płacąc tylko za sam bilet wstępu.

Adres zamku to Ujazd 73, 27-570 Ujazd. Jeśli szukacie pomysłu na weekendową wyprawę z nutką historii, tajemnic i architektonicznego rozmachu, Krzyżtopór na was czeka.