Najpierw internet oszalał na punkcie czekolady z Dubaju, teraz przyszedł czas na... gąbkę. W sieci sklepów Dealz pojawił się produkt, który w teorii nie powinien wzbudzać większych emocji. Ale wzbudza – i to niemałe. Dubajska gąbka, bo tak ją nazwano, kosztuje 5 zł, wygląda dość zwyczajnie, a mimo to robi furorę. O co tyle szumu?

Dubajska gąbka w Dealz

Na pierwszy rzut oka wygląda jak klasyczna, dwustronna gąbka do sprzątania – z jednej strony miękka i porowata, z drugiej twarda i szorstka. Ma delikatny, pistacjowy kolor i subtelny nadruk, który – co ciekawe – nie znika nawet po intensywnym szorowaniu.

Zobacz także:

W internecie zrobiła się o niej głośno po wpisie na facebookowym profilu Pomysłodawcy, gdzie autor entuzjastycznie podsumował swoje zaskoczenie tym niepozornym produktem: „Ta gąbka naprawdę daje radę. Jest mięsista, sprężysta, dobrze leży w dłoni, nie ślizga się jak buty na chodniku po pierwszym przymrozku, nie rozwarstwia, zachowuje kształt”. Wbrew pozorom nie jest to reklama. Raczej szczera recenzja, która podbiła algorytmy. Sama nazwa przyciąga uwagę i budzi ciekawość. A to, w połączeniu z niską ceną (5 zł), robi swoje.

Kupujesz dla śmiechu, zostajesz z hitem sprzątania

Zaskoczenie jest tu kluczowym słowem. Bo nikt nie spodziewa się, że gąbka, która wzbudza raczej śmiech, może rzeczywiście całkiem nieźle działać. Jedna strona dobrze pieni i pomaga rozprowadzać chemię czyszczącą, druga radzi sobie z bardziej upartymi zabrudzeniami. Bez rozwarstwień, bez rozpadania się po kilku użyciach. Według autora posta: „Miękka strona świetnie pieni i pomaga dobrze rozprowadzić chemię”.

To kolejny przykład na to, że internetowe trendy nie muszą być tylko absurdalne – czasem stoją za nimi faktycznie przydatne rzeczy. Wpis z Pomysłodawców podsumowuje to najlepiej: „Reasumując: pomysł absurdalny, wykonanie solidne. Kupujesz dla beki, a potem z zaskoczeniem stwierdzasz, że to po prostu dobra gąbka”. I właśnie to połączenie luzu z funkcjonalnością działa najlepiej – wywołuje uśmiech, ale zostawia też coś praktycznego w ręce.

Mała rzecz, a cieszy... i czyści

Nie ma tu zaawansowanej technologii ani innowacyjnych materiałów – jest za to dobrze wykonany, użyteczny produkt, który broni się sam. Zresztą, cała otoczka wokół gąbki z Dealz pokazuje, jak dużą rolę w dzisiejszym handlu gra storytelling i memiczny potencjał. Nazwa „dubajska gąbka” brzmi wystarczająco absurdalnie, żeby chcieć ją kupić. I właśnie wtedy okazuje się, że wcale nie chodzi tylko o śmiech – to po prostu rzecz, która działa.

Gąbka z Dealz pozytywnie zaskakuje. Nie tylko nie rozwarstwia się po pierwszym sprzątaniu, ale też dobrze trzyma kształt i nie ślizga się w dłoni. Brzmi banalnie? Może. Ale kto raz sprzątał tanim bublem, ten wie, jak wiele różnicy robi dobrze zaprojektowany detal. A jeśli przy tym da się jeszcze pośmiać z jej „dubajskiego” statusu – to tym lepiej.