Jeśli róże w ogrodzie nie chcą kwitnąć tak bujnie, jak w katalogach ogrodniczych, a pąki pojawiają się rzadko lub są wątłe - winny może być brak odpowiednich składników odżywczych. Na szczęście wcale nie trzeba inwestować w drogie preparaty. Wystarczy sięgnąć po nawóz do róż Moc pąków z Leroy Merlin, który kosztuje zaledwie 14,99 zł. I co najważniejsze - naprawdę działa.

Bujne kwitnienie za grosze. Wydajność, która zaskakuje

Niepozorna saszetka nawozu do róż o pojemności 150 gramów może zmienić cały sezon w ogrodzie. Co najlepsze, to jedna z bardziej wydajnych opcji na rynku - wystarcza na przygotowanie aż 300 litrów roztworu nawozowego. To oznacza, że spokojnie można nim pielęgnować nawet duże rabaty różane, bez konieczności dokupowania kolejnych opakowań. Jak stosować nawóz? W zależności od tego, w jakiej kondycji jest roślina, wystarczy wsypać od 5 do 15 gramów preparatu do konewki wypełnionej 5 litrami wody. Po dokładnym wymieszaniu należy podlać kwiaty tak, aby nie zmoczyć liści. 

Zobacz także:

Niska cena (14,99 zł) w połączeniu z taką wydajnością to rzadkość. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że preparat działa niemal natychmiastowo. Rośliny bardzo szybko przyswajają składniki zawarte w nawozie. To ogromny atut, zwłaszcza w okresie intensywnego wzrostu i kwitnienia.

fot. leroymerlin.pl

Wypróbuj ten nawóz, a róże obsypią się pąkami

To nie magia, to chemia. W nawozie Moc pąków znajdziesz wszystko, czego potrzebują róże, żeby rosły zdrowo i pięknie. Azot wspomaga rozwój zielonej masy, liści i pędów, fosfor odpowiada za wytwarzanie kwiatów i korzeni, a do tego dochodzi zestaw mikroelementów, które wzmacniają odporność krzewów.

Efekt? Więcej pąków, intensywniejsze kolory, zdrowsze liście i znacznie większa odporność na typowe choroby róż, jak mączniak czy czarna plamistość. Nawóz działa jak zastrzyk energii, który stymuluje rośliny do wytwarzania nowych pędów i kwiatów. Co ważne - jego forma sprawia, że łatwo rozpuszcza się w wodzie, więc aplikacja to dosłownie kilka minut pracy z konewką.

Jak często nawozić róże, żeby nie zaszkodzić?

Choć nawożenie róż to jeden z najważniejszych zabiegów pielęgnacyjnych, warto pamiętać, że więcej nie znaczy lepiej. Zwłaszcza w przypadku nawozów mineralnych, takich jak Moc pąków z Leroy Merlin, liczy się precyzja i odpowiedni moment. Taki nawóz stosujemy dokładnie trzy razy w sezonie.

Pierwsze nawożenie wykonuje się na początku kwietnia, gdy krzewy budzą się z zimowego snu i zaczynają intensywnie rosnąć. To idealny moment, żeby dać im zastrzyk energii. Drugie dokarmianie przypada na maj lub czerwiec, czyli czas, gdy pojawiają się pierwsze pąki kwiatowe - to wtedy rośliny potrzebują najwięcej składników odżywczych. Ostatni raz sięgamy po nawóz najpóźniej do 15 lipca. Dlaczego? Bo późniejsze nawożenie może opóźnić drewnienie tkanek, co z kolei sprawia, że róże są bardziej narażone na mróz i gorzej zimują.

Trzymając się tego prostego harmonogramu, można mieć pewność, że róże będą kwitły zdrowo, obficie i bez ryzyka osłabienia przed zimą. Nawóz Moc pąków działa szybko, więc wystarczą trzy dobrze zaplanowane aplikacje, żeby zobaczyć spektakularne efekty.