Fikus to jedna z najpopularniejszych roślin doniczkowych, ale jednocześnie jedna z tych, które najłatwiej doprowadzić do ruiny. Zwłaszcza jesienią i zimą zaczyna się dramat – żółte liście, zrzucanie zieleni, pustki na gałązkach. Choć przyczyn może być kilka, jedna z nich powtarza się u wielu. I niestety wciąż jest powielana przez większość domowych ogrodników.

Liście fikusa żółkną i opadają? Być może popełniasz ten błąd

Z pewnością masz w głowie szufladkę na złote rady dotyczące pielęgnacji roślin, ale tę możesz spokojnie z tej szufladki wyrzucić. Z pewnością obiło ci się o uszy, że fikus lubi słońce, więc dobrze zapewnić mu stanowisko przy oknie. Niestety stawianie fikusa przy oknie to najczęściej popełniany błąd. W teorii – świetnie. Przecież fikus kocha światło. W praktyce – ogromny problem, zwłaszcza jesienią i zimą.

Zobacz także:

Większość okien w mieszkaniach to miejsca, gdzie występują przeciągi. A fikus nienawidzi przewiewów. To nie jest roślina „hartowana”. Delikatne liście nie wytrzymują nagłych zmian temperatury, chłodnych podmuchów, czy – co gorsza – powiewów zimnego powietrza po otwarciu okna. W efekcie liście żółkną, schną i odpadają. Profil poświęcony tematyce ogrodniczej – „Ulubiony Ogrodnik” – pisze o tym na Facebooku bez ogródek – fikus nie zniesie przeciągu, tak jak ty nie znosisz siedzieć w mokrych skarpetach przy otwartym oknie.

fot. KT_Photo/Adobe Stock

Czego jeszcze nie lubi fikus? Najważniejsze zasady

Wielu osobom wydaje się, że jeśli roślina zaczyna gubić liście, trzeba jej szybko „znaleźć lepsze miejsce”. Tymczasem to kolejna pułapka. Fikus nie lubi być przenoszony. Każda zmiana miejsca wiąże się dla niego ze stresem – nowa wilgotność, inne światło, inna temperatura. Jeśli raz znalazł sobie miejscówkę i dobrze tam rośnie, lepiej go już nie ruszać. Nawet jeśli nie wygląda idealnie – daj mu czas. Zamiast przestawiać, skup się na tym, czy nie popełniasz innych błędów pielęgnacyjnych.

Kolejna kwestia, o której przypomina „Ulubiony Ogrodnik” – doniczka. A właściwie: jej brak. Często fikusy trafiają do osłonek bez otworów odpływowych. Nadmiar wody nie ma jak odpłynąć, więc zbiera się na dnie, powodując gnicie korzeni. Roślina zaczyna wtedy umierać od dołu, a pierwszym objawem są właśnie żółknące i odpadające liście. Zanim podlejesz fikusa, wsadź palec do ziemi – jeśli w środku jest wilgotno, wstrzymaj się. Zbyt częste podlewanie to najkrótsza droga do katastrofy.

Żółknące liście fikusa mimo pielęgnacji? Zobacz listę błędów

Jeśli zapewniasz fikusowi wszystko, co najlepsze, a nadal odwdzięcza się opadającymi czy żółknącymi liści, koniecznie zajmij się również tym:

  1. Od marca do października fikus powinien być regularnie nawożony. Tyle że wielu robi to bezrefleksyjnie, także zimą. To poważny błąd. Roślina, która nie rośnie aktywnie, nie potrzebuje dodatkowej dawki energii – wręcz przeciwnie, może to ją tylko osłabić. „Ulubiony Ogrodnik” poleca także nawożenie dolistne, ale tylko z mocno rozcieńczonym preparatem. W przeciwnym razie zamiast pomóc można poparzyć liście. Zimą lepiej skupić się na zapewnieniu spokoju i stabilnych warunków – to czas odpoczynku, nie wzrostu.
  2. Fikus źle reaguje na podlewanie zimną wodą, co w sezonie grzewczym staje się częstym problemem. Prosto z kranu – to zły pomysł. Nawet jeśli używasz wody w temperaturze pokojowej, ale doniczka stoi blisko otwartego okna, ziemia i tak się wychładza. Roślina „marznie” od korzeni, co powoduje osłabienie systemu i w konsekwencji – zrzucanie liści. Podlewaj zawsze wodą odstana, najlepiej nieco cieplejszą niż otoczenie. I sprawdzaj miejsce, gdzie stoi fikus – doniczka przy zimnej szybie to nie jest dobre miejsce.
  3. Na koniec coś, co może zaskoczyć – nawet dobrze podlewany i ustawiony fikus może mieć problem z żółknięciem liści. Powód? Szkodniki. „Ulubiony Ogrodnik” przypomina o takich zagrożeniach jak przędziorek, wełnowiec czy tarcznik. Jeśli liście żółkną punktowo, pojawiają się plamki, lepkie osady albo delikatne pajęczynki – czas na interwencję. Nie czekaj, aż roślina całkiem osłabnie. Zastosuj odpowiednie środki ochrony roślin i odizoluj fikusa od innych domowników w doniczkach. A jeśli nie jesteś pewien, czy roślina w ogóle jeszcze żyje – natnij delikatnie pęd. Jeśli w środku będzie zielony – jest jeszcze nadzieja.