Odgracanie szafek brzmi jak plan na weekend, ale bez jednego konkretnego kroku na początku wszystko może się szybko rozjechać. To nie układanie, nie sortowanie, nie zakup pojemników – tylko jedno, brutalnie proste działanie: wyrzucenie śmieci. Bez emocji, bez wątpliwości. Bez tego nie ma sensu robić kolejnych kroków, bo bałagan i tak wygra. Brzmi jak banał? Niespodzianka — z pewnością nim nie jest.
Od tego zacznij odgracanie szafek. To najważniejszy krok
Większość prób uporządkowania przestrzeni kończy się na etapie przestawiania rzeczy z kąta w kąt. Powód? Zamiast naprawdę pozbyć się niepotrzebnych przedmiotów, próbujemy je tylko zorganizować. Tymczasem każda skuteczna akcja declutteringu powinna zaczynać się od radykalnej decyzji: co ląduje w koszu? Dopiero później można myśleć o segregacji i układaniu. Bez tego pierwszego kroku każda szafka szybko znów zamieni się w składowisko „może się przyda”.
Zobacz także:
Tym samym więc zanim pojawią się myśli o tym, gdzie poukładać rzeczy, które pudełka kupić i czy warto mieć słoiki na przyprawy w stylu Pinterest – trzeba zrobić jedno. Wziąć worek i wrzucić do niego to, co oczywiście nadaje się do wyrzucenia. Opakowania po produktach, zużyte przedmioty, zepsute sprzęty, niekompletne rzeczy, przeterminowane jedzenie czy kosmetyki. To nie są sentymentalne pamiątki. To śmieci. Nie trzeba ich analizować, tylko się ich pozbyć.
Co nadaje się do wyrzucenia? Zadaj sobie kilka prostych pytań
Ten krok jest nie tylko najprostszy, ale też najbardziej odświeżający. Po pierwszej fali wyrzucania nagle robi się przestrzeń. Pojawia się światło w szafkach, powietrze w szufladach i miejsce, w którym w końcu można coś realnie uporządkować. Ale proces ten nie jest łatwizną. Dlatego też, kiedy przychodzi moment, że trzeba się zastanowić, co faktycznie warto zachować, warto mieć pod ręką kilka pytań pomocniczych. One eliminują wątpliwości i przyspieszają cały proces:
- Czy używam tego regularnie?
- Czy użyłem tego chociaż raz w ciągu ostatniego roku?
- Czy to działa i jest kompletne?
- Czy naprawdę to lubię i chcę to mieć?
- Czy mam już coś podobnego, co działa lepiej?
- Czy zatrzymuję to tylko z poczucia winy lub sentymentu?
Jeśli na większość z tych pytań odpowiedź brzmi „nie”, nie ma powodu, by to zatrzymywać. Przestrzeń w domu powinna być pełna rzeczy potrzebnych, użytecznych albo kochanych – nie „potencjalnie przydatnych”.
5 podstawowych zasad odgracania szafek. O tym pamietaj
-
Wyrzuć śmieci na samym początku bez sentymentów i bez czekania – to pierwsze, co trzeba zrobić. Później będzie już tylko łatwiej.
-
Nie organizuj rzeczy, które powinny trafić do kosza. To częsty błąd: ludzie kupują organizery do rzeczy, które i tak nie mają sensu. Najpierw wyrzuć, potem myśl o układaniu.
-
Pracuj małymi partiami. Nie trzeba ogarniać całego domu jednego dnia. Zacznij od jednej szuflady, półki, szafki. Po kolei, ale systematycznie.
-
Miej worek (albo trzy) pod ręką. Jeden na śmieci, drugi na rzeczy do oddania, trzeci na te, co jeszcze wymagają decyzji. Kategoryzowanie „na gorąco” pomaga utrzymać porządek.
-
Zadbaj o przejrzystość. Po odgracaniu nie chowaj wszystkiego głęboko. Przejrzyste pojemniki, podpisane pudełka i półki, na których wszystko widać – to klucz do tego, żeby bałagan nie wrócił.
-
Nie zostawiaj decyzji na potem. „Jeszcze się zastanowię” to najczęstszy powód, dla którego śmieci wracają do szafek. Jeśli nie jesteś pewien, odłóż to na osobną stertę, ale wróć do niej najpóźniej tego samego dnia.