O metodzie duńskiej dowiedziałam się od sprzedawcy ze sklepu ogrodniczego. Chciałam kupić nowe sznurki do podwiązywania gałązek pomidorów, a przy okazji usłyszałam o ciekawym patencie, który szczególnie popularny jest w Danii. Metoda ta uławia roślinom dostęp do słońca, co w kraju, w którym nie zawsze jest go wystarczająco, rzeczywiście ma sens. Na czym zatem polega metoda duńska?
Duńska metoda uprawy pomidorów. Warto zastosować w swoim ogrodzie
Tylko nazwa jest nowością, bo sam trik w Polsce jest znany, choć niespecjalnie jeszcze popularny. Metoda duńska polega na prowadzeniu gałązek pomidorów nie po palikach czy sznurkach, a po siatce. Oczywiście sam dobór siatki jest tutaj kluczowy, ponieważ gałązki pomidorów, mimo że wydają się solidne, są niezwykle kruche i bardzo łatwo ulegają uszkodzeniu.
Zobacz także:
W sklepach nie brakuje już specjalnie do tego przeznaczonych produktów, w których można przebierać. Ważne, by tworzywo nie raniło gałązek i nie było zbyt cienkie — ponieważ gałąź pod wpływem ciężaru pomidora będzie opadać i samym wrzynać się w sznurek, co skutkować może ranami i wgłębieniami. Jeśli chodzi o komórki w siatce, wystarczy 10x10 cm, chociaż im bardziej gęste, tym wygodniej.
Dlaczego siatka jest lepsza niż podwiązywanie pomidorów?
Istnieje wiele zalet takiego sposobu prowadzenia gałęzi pomidorów. Siatka sprawdzi się lepiej niż kołki, paliki czy sznurki — przede wszystkim nie wymaga ciągłej kontroli, poprawy, dodatkowe podwiązywania. Ogranicza to ryzyko uszkodzenia gałęzi pomidorów. Owoce opierają się na siatce — są więc bezpieczne, a ze względu na to, że gałąź solidnie jest podtrzymywana przez siatkę, szansa na to, że zostanie ułamana pod wpływem ciężaru pomidora czy na skutek pogodowych zawirowań, jest bliska zeru.
Co więcej, nie ma potrzeby potrząsania osobno każdą łodygą w celu zapylenia, a wystarczy tylko mocniej poruszyć siatką. To kolejne ułatwienie. Ponadto gałęzie puszczone komórkami siatki mają stosunkowo więcej miejsca dla siebie, ponieważ taki rodzaj uprawy pozwala na bardziej wydajne gospodarowanie przestrzenią. Tym samym też pomidory otrzymują więcej światła — nie leżą w cieniu piętrzących się łodyg i liści. A duża ilość światła to jedna z głównych składowych dorodnych i soczystych pomidorów. Również leczenie i nawożenie pomidorów jest łatwiejsze w tak zorganizowanej przestrzeni. Siatka poprawia też cyrkulację powietrza i ogranicza ryzyko chorób grzybowych.
Uprawa pomidorów na siatce. Jak się za to zabrać?
Ja sama żałuję, że poznałam tę metodę dopiero teraz. Gdybym wcześniej o niej słyszała, z pewnością zamontowałabym siatkę, zanim gałązki osiągną pokaźne rozmiary. Najlepiej, kiedy wyrosną na 30 cm — wtedy można myśleć o puszczeniu ich siatką, by swobodnie i naturalnie mogły ją oplatać. Siatkę zamontować można nawet już po posadzeniu rozsady, zapewniając roślinie wsparcie w miarę wzrostu. W przyszłym roku na pewno postawię na ten rodzaj uprawy pomidorów.
Wcześniej warto zwrócić uwagę na to, by siata była wytrzymała, odporna na warunki atmosferyczne i oczywiście — dostosowana do wielkości uprawy. Równie istotne jest to, by zamontować ją do drewnianych lub metalowych konstrukcji — to sprawi, że będzie dobrze napięta i stabilna. Tak przygotowana zabezpieczy rośliny przed wiatrem czy deszczem.