Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda idealnie – masz dostęp do popiołu drzewnego, chcesz go wykorzystać w ogrodzie i liczysz na zieloną, bujną darń jak z katalogu. Problem? Trawnik jak był nijaki, tak jest dalej. Prawda jest taka, że choć popiół rzeczywiście ma ogromny potencjał jako nawóz, to jego działanie w dużej mierze zależy od tego, jak i kiedy go użyjesz.
Zasada nr 1. Jak popiół do trawnika, to tylko z właściwego źródła
Nie każdy popiół nadaje się do ogrodu – i tu leży pierwszy błąd, który potrafi zniweczyć cały plan nawożenia. Do zasilania trawnika używa się wyłącznie popiołu pochodzącego z czystego, naturalnego drewna. Zero farb, lakierów, impregnatów czy płyt MDF – wszystko to zawiera substancje chemiczne, które nie tylko niszczą strukturę gleby, ale mogą wręcz szkodzić roślinom.
Zobacz także:
Popiół z węgla? Odpada w przedbiegach – nie zawiera odpowiednich składników odżywczych i ma szkodliwe zanieczyszczenia. Tylko drewno liściaste i iglaste, czyste, suche i nieskażone dodatkami – to jedyne źródło, które warto rozważyć przy nawożeniu ogrodu.
Zasada nr 2. Popiół nie jest uniwersalny, sprawdź pH
Zanim rozsypiesz choćby garść popiołu na trawnik, musisz wiedzieć jedno: to nie jest uniwersalny nawóz. Popiół ma bardzo wysokie pH, co oznacza, że mocno podnosi odczyn gleby. Świetnie sprawdza się na terenach kwaśnych, ale jeśli gleba w ogrodzie jest już zasadowa – popiół tylko pogorszy sprawę. W skrajnych przypadkach może doprowadzić do blokady wchłaniania niektórych składników odżywczych przez rośliny.
Dlatego absolutnie konieczne jest sprawdzenie pH gleby przed zastosowaniem. Można to zrobić kwasomierzem glebowym (kupisz go w sklepie ogrodniczym za kilkanaście złotych), albo dokładniej – oddając próbkę do badania w stacji chemiczno-rolniczej. Jeśli wynik pokaże więcej niż 7 – popiół idzie w odstawkę.
fot. Hervé Marcilloux/Adobe Stock
Zasada nr 3. Popiół nie lubi konkurencji, ostrożnie z innymi nawozami
Kolejny błąd to traktowanie popiołu jako dodatku do wszystkiego. Masz nawóz azotowy? Dorzuć trochę popiołu. Podsypałeś kompostem? Posyp jeszcze popiołem. Tyle że tak to nie działa. Popiół zawiera bardzo dużo wapnia, a co za tym idzie – silnie wpływa na strukturę gleby. Łączenie go z innymi nawozami, szczególnie wapniowymi, może prowadzić do przenawożenia, a w efekcie nawet spalenia roślin.
Dlatego jeśli już stosujesz popiół, daj mu działać solo. Najlepiej w odstępach czasowych od innych nawozów. A już na pewno nie mieszaj go z nawozami, które również podnoszą pH – wtedy, zamiast pomóc, możesz zniszczyć trawnik na długi czas.
Nawożenie trawnika popiołem. O czym jeszcze warto wiedzieć?
Nawożenie trawnika popiołem to często stosowany jesienią zabieg. Oczywiście nie bez powodu, ale warto mieć na względzie jeszcze kilka innych zasad, by tego typu pielęgnacja przyniosła widoczne korzyści:
- Popiół należy stosować bardzo oszczędnie – zalecana dawka to maksymalnie 30–50 gramów na 1 metr kwadratowy trawnika. I to nie częściej niż raz na kilka tygodni. Najlepiej rozsypywać go tuż przed zapowiadanym deszczem albo po podlewaniu – woda pomaga składnikom szybciej wniknąć w glebę i ogranicza rozwiewanie drobinek przez wiatr.
- Co ważne, popiół zawsze musi być dokładnie rozsypany – nie w jednym miejscu, nie w kopczykach. Nierównomierna aplikacja to nierównomierne działanie – w jednym miejscu trawa spali się, w drugim nie skorzysta w ogóle. Chodzi o precyzję, nie pośpiech.
- Choć popiół można stosować cały rok, najlepszym momentem do jego wykorzystania jest jesień. Trawnik przechodzi wtedy w stan spoczynku, nie potrzebuje dużych dawek azotu. Dlatego jesienią popiół działa najefektywniej – wzbogaca glebę w potas, wapń i fosfor, przygotowując ją na nowy sezon.