Dzisiaj możliwości jest mnóstwo — począwszy od pasteryzacji na mokro w garnku, skończywszy na pomysłowych patentach na zamykanie słoików w... zmywarce. W sklepach znajdziemy nawet specjalnie do tego przystosowane elektryczne garnki, które również pomagają usprawnić proces przyrządzania przetworów. Niemniej nie zawsze potrzeba aż tyle zachodu. Czasem wystarczy jeden prosty trik, a wieczka pięknie „klikną”.

Pasteryzacja domowych przetworów. Kiedy trzeba, a kiedy nie?

Pasteryzacja to nic innego jak to proces konserwacji żywności. Dzięki pasteryzacji możemy długo cieszyć się smakiem sezonowych smaków. W uproszczeniu polega w głównej mierze na podgrzewaniu wypełnionych słoików do odpowiedniej temperatury w celu zniszczenia drobnoustrojów i przedłużenia trwałości przetworów. Najlepiej znane i najczęściej stosowane metody to pasteryzacja w garnku z wodą, zwana metodą na mokro, oraz w piekarniku, czyli na sucho. 

Zobacz także:

Pasteryzować można niemalże wszystkie przetwory, ale warto podkreślić, że nie każdy tego wymaga. Przeciery, soki i inne przetwory warzywne i owocowe o niewielkiej zawartości cukru, a także m.in. grzyby blanszowane oraz przetwory mięsne pasteryzacji wymagają pasteryzacji (w przypadku mięsa zwłaszcza, tutaj zaleca się tyndalizację). Inaczej jest w przypadku przetworów skąpanych w marynatach o wysokim stężeniu octu, a także słodkich dżemów i innych konfitur z dużą zawartością cukru (cukier jest naturalnym konserwantem).

Zamykanie słoików bez pasteryzacji? To możliwe; fot. Ekaterina/Adobe Stock

Zassane słoiki bez pasteryzacji. Ten patent to złoto

Ten patent na zamykanie słoików bez pasteryzacji z pewnością wiele osób mogło podpatrzeć u swoich babć. To jeden z najprostszych sposobów na zamknięcie słoików, choć nie jest pozbawiony wad. Oczywiście, jak każda inna pasteryzacja, również i ta nie daje 100% gwarancji, że każdy słoik się zamknie. Warto podkreślić również, że metoda ta sprawdzi się jedynie w przypadku przetworów, które są przekładane do gorących słoików w gorącej jeszcze postaci, a więc mowa tutaj głównie o dżemach i wszelkiej maści konfiturach.

O jakim więc patencie mowa? O starym jak świat zamykaniu słoików i chowaniu ich pod koc lub grubą kołdrę. Jeśli proces przebiegnie pomyślnie, usłyszysz charakterystyczny dźwięk „kliknięcia” - to właśnie efekt zasysania się wieczka pod wpływem różnicy ciśnień, gdy gorące powietrze wewnątrz słoika stygnie i kurczy się (ale bez obaw, nawet jeśli nie pojawi się dźwięk, ale wieczko będzie wklęsłe, to znak, że wszystko poszło dobrze).

Jak zamknąć słoiki bez gotowania? Instrukcja krok po kroku

Jeśli mowa o zamykaniu słoików bez pasteryzacji za pomocą metody z ciepłym kocem, zasady działania są bardzo proste, ale ważna jest dokładność:

  1. Jeszcze gorące przetwory przelej do wyparzonych, gorących słoików.
  2. Pamiętaj, aby podczas uzupełniania słoików zawsze zostawić 2-3 cm wolnej przestrzeni od górnej krawędzi.
  3. Przypilnuj, by nakrętki oraz ranty były czyste i suche. To bardzo ważne. Wieczka porządnie zakręć.
  4. Tak przygotowane słoiki obróć do góry dnem i zawiń szczelnie w gruby koc, kołdrę, pierzynę czy ręcznik.
  5. Zawinięte przetwory pozostaw do całkowitego wystudzenia, czyli na co najmniej kilkanaście godzin.
  6. Jeśli po odwinięciu słoików z kołdry czy też pierzyny wieczka są wklęsłe, to znaczy, że zostały szczelnie zamknięte.
  7. Gotowe przetwory przechowuj w ciemnym, chłodnym miejscu.