Moneta pięciogroszowa z 2007 roku wygląda zupełnie zwyczajnie – ot, jeden z milionów egzemplarzy, które każdego dnia przechodzą przez nasze ręce. Ale właśnie w tej codzienności kryje się coś niezwykłego. W październiku 2022 roku jedna taka moneta została wylicytowana na aukcji za 3910 złotych. Dlaczego? Bo była... wadliwa.
Brzmi niepozornie, ale w świecie numizmatyki to właśnie błędy czynią niektóre monety niezwykle cennymi. I chociaż nie każdy pięciogrosz z 2007 roku wart jest tysiące, istnieje szansa, że jeden z tych wyjątkowych egzemplarzy właśnie teraz leży w portfelu albo w szufladzie.
Zobacz także:
Moneta pięciogroszowa bez znaku mennicy – najcenniejszy błąd, jaki mógł się przydarzyć
Całą historię odkrył autor popularnego profilu „numizmatycznie” na TikToku. To właśnie on zauważył, że moneta z 2007 roku została wybita z poważnym błędem. Na awersie, czyli stronie z orłem, brakowało znaku mennicy – małego symbolu, który standardowo znajduje się pod łapą orła. To nie pomyłka, którą da się łatwo przegapić – dla wprawnego oka to wręcz cenny skarb.
W numizmatyce takie egzemplarze nazywa się destruktami menniczymi – są to monety wybite niezgodnie z projektem, często przez przypadek. Ich unikalność i rzadkość sprawiają, że stają się wyjątkowo pożądane. A im rzadszy błąd, tym wyższa cena.
Masz podobną monetę? Zanim pójdziesz do eksperta, sprawdź samodzielnie
Informacja o drogiej pięciogroszówce wywołała poruszenie wśród internautów. Pod filmem na TikToku zaroiło się od komentarzy – ludzie zaczęli sprawdzać swoje portfele, puszki z drobniakami, dziecięce skarbonki i stare portfele.
Autor filmu radzi, by nie biec od razu do specjalistów czy domów aukcyjnych. Najpierw warto przeprowadzić własne mini-śledztwo – poszukać informacji w internecie, porównać monetę z innymi egzemplarzami z danego roku, sprawdzić, czy wszystkie detale są na swoim miejscu.
To dobry punkt wyjścia, bo nie każda moneta bez znaku mennicy będzie od razu autentycznym destruktem. Czasem to kwestia starcia się detali albo zanieczyszczeń. Ale jeśli coś się nie zgadza, warto to zbadać głębiej.
Dlaczego moneta z błędem to kolekcjonerski hit?
W świecie kolekcjonerów liczy się unikalność i historia. Błąd menniczy to nie tylko brak – to dowód na to, że coś poszło nie tak w procesie produkcji. A im mniej takich egzemplarzy powstało, tym większe zainteresowanie.
Moneta pięciogroszowa bez znaku mennicy nie jest pierwszym przypadkiem, który osiąga zawrotną cenę na aukcji, ale zdecydowanie jednym z najbardziej medialnych. Historia tej monety pokazuje, że nawet najzwyklejszy przedmiot może skrywać niesamowitą wartość – wystarczy się dobrze przyjrzeć.