Luksus, historia i prestiż zamknięte w krążku złota. Już w maju oczy kolekcjonerów z całego świata zwrócą się ku Oslo, gdzie na aukcji pojawi się prawdziwy numizmatyczny unikat – najdroższa polska moneta. Jej cena wywoławcza to aż 5 milionów złotych. Czy padnie nowy rekord?

Złota polska moneta studukatowa. Pierwsza taka w Europie

Czy wiesz, że Polska była pionierem w Europie, jeśli chodzi o produkcję złotych monet o ogromnych nominałach? W 1621 roku w mennicy bydgoskiej powstała niezwykła moneta – złota studukatówka wybita na polecenie Zygmunta III Wazy. To właśnie ten egzemplarz trafi wkrótce pod młotek w Oslo.

Zobacz także:

100 dukatów Zygmunta III Wazy wybite w 1621 r. w mennicy w Bydgoszczy / fot: Muzeum Narodowe w Krakowie

Złoty olbrzym, bo tak często określają ją numizmatycy, waży aż ponad 348 gramów czystego kruszcu. To równowartość stu dukatów – stąd właśnie jej nazwa. Ale wartość tego okazu to nie tylko masa złota. To przede wszystkim artystyczne i historyczne arcydzieło, stworzone przez jednego z najwybitniejszych medalierów tamtych czasów, Samuela Ammona. Na awersie widnieje wizerunek króla Zygmunta III Wazy z królewskimi insygniami, a rewers zdobi majestatyczny orzeł w koronie. Sama precyzja wykonania robi ogromne wrażenie, zwłaszcza gdy uświadomisz sobie, że mówimy o technologii sprzed ponad 400 lat.

Na świecie jest tylko w kilkunastu egzemplarzach

Złota studukatówka z 1621 roku to nie jest moneta, którą można znaleźć w domowych kolekcjach czy lokalnych muzeach. Tak naprawdę – egzemplarzy zachowanych w dobrym stanie jest dziś zaledwie kilkanaście na całym świecie. Co więcej, tylko nieliczne z nich pojawiają się publicznie, reszta spoczywa w sejfach lub muzealnych skarbcach.

Moneta, która trafi na aukcję w Norwegii, przez wiele lat należała do prywatnego kolekcjonera, który nabył ją ponad dwie dekady temu. Jej stan zachowania określany jest jako „niemal menniczy”, co oznacza, że praktycznie nie nosi śladów obiegu. To perełka, która zyskała najwyższe noty w profesjonalnych katalogach numizmatycznych. Dla pasjonatów historii to coś więcej niż tylko rzadki obiekt. To symbol polskiego dziedzictwa kulturowego i świadectwo potęgi Rzeczypospolitej Obojga Narodów, która w tamtym czasie była jednym z największych państw Europy.

Licytacja w Oslo. Polska moneta warta miliony

18 maja oczy kolekcjonerów i mediów z całego świata zwrócą się ku Oslo. To właśnie tam dom aukcyjny Oslo Myntgalleri zorganizuje licytację, podczas której złota studukatówka może pobić wszystkie dotychczasowe rekordy cenowe. Cena wywoławcza wynosi 5 milionów złotych, ale eksperci nie mają wątpliwości – to dopiero początek. Przy odpowiednim zainteresowaniu końcowa kwota może sięgnąć nawet 10 milionów złotych.

Warto przypomnieć, że poprzedni rekord należał do podobnej monety z 1621 roku, która kilka lat temu osiągnęła cenę ponad 8 milionów złotych.
Dlaczego Oslo, a nie Warszawa? To pytanie zadaje sobie wielu. Odpowiedź jest prosta: norweski dom aukcyjny specjalizuje się w wyjątkowo rzadkich monetach, a jego renoma przyciąga najbardziej zamożnych kolekcjonerów z całego globu. Dla właściciela monety to szansa na maksymalizację zysku. Jeśli więc marzysz, by chociaż na chwilę zajrzeć w świat luksusu, historii i numizmatycznej pasji – obserwuj tę aukcję. Bo choć najprawdopodobniej nie przebijesz oferty w milionach złotych, to zawsze możesz zafascynować się historią jednej z najcenniejszych polskich monet wszech czasów.