Na mocy wyroku Sądu Okręgowego w Kaliszu parafia pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej w Ostrzeszowie ma otrzymać 25 milionów złotych odszkodowania. Wszystko za sprawą gruntów, które ostrzeszowska parafia straciła w 1950 roku. Sprawa toczyła się przez kilkanaście lat i właśnie osiągnęła swój finał. Zasądzoną kwotę będzie musiał zapłacić Skarb Państwa. Trzeba jednak zaznaczyć, że wyrok jest nieprawomocny, a stronom przysługuje prawo do wniesienia odwołania.

Walka ostrzeszowskiej parafii o odebrane grunty

Sprawa o grunty odebrane w 1950 roku parafii w Ostrzeszowie rozpoczęła się w 2011 roku, kiedy to do sądu wpłynął pozew przeciwko gminie, powiatowi ostrzeszowskiemu, Lasom Państwowym, Krajowemu Ośrodkowi Wsparcia Rolnictwa oraz Skarbowi Państwa. Parafia żądała wypłacenia jej odszkodowania za przejęte przez państwo ziemie. Jeśli chodzi o teren miasta i gminy Ostrzeszów, walka dotyczyła 13 hektarów gruntu. Obecnie na ich terenie znajdują się Szkoła Podstawowa numer 1, Przedszkole numer 5 oraz targowisko miejskie. W 2014 miało dojść do ugody między kościołem a ówczesnym burmistrzem. Wysunął on propozycję zwrócenia ponad 3,5 hektara działek przy drodze krajowej numer 11, a także przekazania gruntów zamiennych o łącznej powierzchni 7,73 hektara przy drodze wojewódzkiej nr 444, leżących przy strefie ekonomicznej. Do ugody jednak nie doszło. Dlaczego?

Zobacz także:

Propozycja ugody odrzucona przez proboszcza

Zdaniem proboszcza, księdza Szkaradkiewicza, stanowisko w tej sprawie powinien zająć następca ówczesnego burmistrza. Został nim Patryk Jędrowiak, który nie zgodził się ze zdaniem poprzednika. Twierdził, że za odebrane grunty odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa i to on powinien wypłacić ostrzeszowskiej parafii odszkodowanie. Stał na stanowisku, że gmina nie może odpowiadać za ziemie, które zostały przejęte przez państwo w roku 1950. 

Od początku gdy zostałem Burmistrzem argumentowałem, że odpowiedzialność za te kwestie powinien ponieść Skarb Państwa, gdyż to on odbierał grunty Kościołowi. Jeszcze w 2014 roku mój poprzednik chciał zawrzeć ugodę z parafią i uznając roszczenia zwrócić ponad 3,5 ha działek przy Drodze Krajowej nr 11 oraz przekazać gruntu zamienne o pow. 7,73 ha przy Drodze Wojewódzkiej nr 444 w pobliżu strefy ekonomicznej. Ugoda pomimo wstępnej akceptacji nie doszła jednak wówczas do skutku dzięki decyzji ówczesnego proboszcza ks. Szkaradkiewicza - czytamy w komunikacie wystosowanym przez burmistrza miasta i gminy Ostrzeszów, Patryka Jędrowiaka, opublikowanym na portalu Facebook.

25 milionów złotych odszkodowania. Zapłacić ma Skarb Państwa

Parafia starała się o odzyskanie przynajmniej tych gruntów, których gmina nie zagospodarowała. To jednak spotkało się ze sprzeciwem burmistrza. Jego zdaniem wspomniane ziemie stanowiły ochronę dla miasta przed możliwymi podtopieniami. Zdaniem Patryka Jędrowiaka odpowiedzialność za zabrane ostrzeszowskiej parafii grunty ponosi państwo, dlatego wnioskował o zachowanie wszystkich działek w majątku samorządu i wypłacenie ewentualnego odszkodowania w całości przez Skarb Państwa. Jego stanowisko podzieliła Rada Miejska. Do argumentów strony pozwanej przychylił się Sąd Okręgowy w Kaliszu, który uznał argumenty gminy. 

Na szczęście moje stanowisko broniące interesu gminy podzieliła także Rada Miejska minionej kadencji i od tego momentu wnioskowaliśmy o zachowanie wszystkich działek w majątku naszego samorządu i wypłacenie ewentualnego odszkodowania w całości przez Skarb Państwa. Sąd Okręgowy w Kaliszu swoim wyrokiem w całości uwzględnił nasze stanowisko! - relacjonuje burmistrz miasta i gminy Ostrzeszów Patryk Jędrowiak. 

Wynikiem postępowania sądowego jest zasądzenie na rzecz ostrzeszowskiej parafii ponad 25 milionów złotych odszkodowania, które ma wypłacić Skarb Państwa. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, a strony mogą wnieść odwołanie.