Czy zdarzyło wam się siadać na walizce, żeby ją domknąć? A może spędzacie zbyt dużo czasu na przekładaniu rzeczy, bo nic się nie mieści? Przez lata sama tak robiłam – pakowanie walizki kojarzyło mi się z frustracją, kompromisami i wybieraniem „tych mniej fajnych butów, bo są mniejsze”. Aż w końcu odkryłam coś, co zmieniło wszystko. Wystarczyło zacząć... rolować ubrania. Brzmi banalnie? Może i tak, ale efekt jest spektakularny. Sprawdźcie sami!

Jak pakować ubrania w walizce, by oszczędzić miejsce?

Zacznijmy od tego, że klasyczne składanie ubrań – czyli na płasko, jedno na drugim – to najgorszy możliwy sposób pakowania. Zajmuje dużo miejsca, ubrania się gniotą, a walizka przypomina warstwowy tort, z którego trzeba wyciągać rzeczy jak z wieży z Jengi. W efekcie połowa zawartości kończy porozrzucana po pokoju hotelowym przy każdej próbie znalezienia piżamy.

Zobacz także:

Jeśli chcecie naprawdę zaoszczędzić miejsce, postawcie na rolowanie. Ta metoda nie tylko pozwala zmieścić dwa razy więcej ubrań, ale też ułatwia ich organizację. Każdy rulonik możecie ułożyć jak klocki Tetris – ciasno, bez pustych przestrzeni i z pełnym wglądem w to, co gdzie leży.

Warto też korzystać z organizerów do pakowania, czyli specjalnych kieszeni lub woreczków, które oddzielają różne kategorie rzeczy – np. bieliznę, stroje kąpielowe czy akcesoria. Nie tylko zapobiegają bałaganowi, ale też chronią ubrania przed gnieceniem.

Jak rolować ubrania do walizki?

Czas na konkrety. Rolowanie ubrań nie jest trudne, ale warto znać kilka trików, żeby robić to skutecznie i naprawdę zaoszczędzić miejsce.

Koszulki i bluzki:

Połóżcie koszulkę na płasko, wygładźcie zagniecenia, a następnie zacznijcie zwijać ją wzdłuż od jednego boku do drugiego, tworząc ciasny rulon. Im ciaśniejszy, tym lepiej – nie tylko zajmuje mniej miejsca, ale też zapobiega marszczeniu materiału. Rolowanie sprawdza się zarówno przy T-shirtach, jak i cienkich bluzkach z długim rękawem. Jeśli chcecie pójść o krok dalej, możecie każdą zrolowaną koszulkę włożyć do osobnego woreczka kompresyjnego.

Spodnie i spódnice:

Spodnie najlepiej złożyć wzdłuż nogawek – tak, by uzyskać długi, wąski pas materiału – a następnie zwinąć w rulon od pasa do nogawek. Ta technika działa świetnie na jeansy, chinosy i materiałowe spodnie. W przypadku spódnic czy sukienek, zacznijcie zwijać od dołu – w kierunku talii. Jeśli sukienka jest długa, warto najpierw złożyć ją na pół, by łatwiej się zwijała.

Bielizna i drobiazgi:

Składanie majtek czy skarpet w kostkę to strata czasu. Lepiej je zwinąć w małe ruloniki i ułożyć w jednym organizerze. Dzięki temu nie będą się przemieszczać i nie zginą między większymi rzeczami.

Walizka czy torba podróżna – co wybrać?

Skoro już wiemy, jak optymalnie układać ubrania, warto też zastanowić się, w co je spakować. Klasyczna walizka na kółkach to najwygodniejszy wybór na dłuższe wyjazdy, zwłaszcza jeśli czeka was podróż samolotem. Jej zaletą jest twarda konstrukcja, która chroni zawartość i łatwość w manewrowaniu. A do tego łatwiej jest ułożyć ubrania w walizce, która jest sztywna i nie „rozpycha" się na boki. 

Z kolei torba podróżna może być lepszym rozwiązaniem na krótkie wypady – np. weekendowe city breaki. Jest lżejsza, bardziej elastyczna i łatwiej ją upchnąć w bagażniku lub schowku. Rolowanie ubrań w torbie sprawdza się równie dobrze, jak w walizce, ale trzeba zadbać o stabilne ułożenie rulonów, żeby wszystko się nie przesuwało w trakcie drogi.