Koniec z wożeniem starych ubrań na drugi koniec miasta. To miasto szykuje testowe wygodne rozwiązanie dla tych, którzy nie chcą wyrzucać rzeczy, tylko dać im drugie życie. Już od stycznia tekstylia oddasz bliżej domu w tzw. „dzielniach“. Jak będą działać i kto z nich skorzysta? Sprawdzamy.
Koniec z wyprawami do PSZOK-u w tym mieście
Jeśli do tej pory segregowanie ubrań kończyło się odkładaniem worka „na później”, bo nie chciało ci się jechać do PSZOK-u lub było nie po drodze, to miasto ma dla ciebie dobrą wiadomość. Od stycznia 2026 roku w Warszawie ruszą tzw. dzielnie. Będą to punkty bezpłatnej wymiany rzeczy. Dzięki nim oddawanie tekstyliów przestanie być logistycznym wyzwaniem i problemem.
Zobacz także:
Nowe miejsca pojawią się w sześciu dzielnicach: na Bielanach, Żoliborzu, Pradze-Północ, Pradze-Południe, w Śródmieściu i na Mokotowie. Łącznie powstanie dziewięć punktów, dostępnych dla wszystkich mieszkańców. Zasada jest prosta: przynosisz rzeczy, których już nie potrzebujesz, ale są w dobrym stanie, i zostawiasz je do ponownego wykorzystania. To nie tylko praktyczne rozwiązanie, ale także świadoma, ekologiczna inicjatywa.
Dzielnie, czyli wymiana zamiast wyrzucania
Dzielnie to coś więcej niż zwykłe miejsce zbiórki. Nie oddajesz tu rzeczy typowo „na śmietnik”, tylko do obiegu. Oprócz ubrań i tekstyliów będzie można zostawić w nich między innymi: książki, zabawki, drobną elektronikę, meble, rośliny czy inne użyteczne przedmioty. Co ważne – możesz też coś zabrać w zamian jeśli chcesz, całkowicie za darmo. Nie jest to oczywiście obowiązkowe.
To rozwiązanie ma realnie ograniczyć marnotrawstwo i góry śmieci. Miasto reaguje na problem zalanych tekstyliami PSZOK-ów i znikających kontenerów na odzież. Warszawskie dzielnie mają przechwycić te rzeczy wcześniej, jeszcze zanim staną się odpadem. Zyskujesz ty, zyskują inni mieszkańcy i przede wszystkim zyskuje środowisko.
Edukacja i drugie życie rzeczy
Nowością będą także warsztaty organizowane w dzielniach. Dowiesz się na nich, jak naprawiać ubrania, przerabiać przedmioty i rozsądniej je konsumować. To praktyczna wiedza, która pomaga ograniczyć kupowanie „na chwilę” i szybkie wyrzucanie. Dzięki temu, miasto chce ograniczyć wyrzucanie i sterty śmieci.
Władze miasta podkreślają, że dzielnie wpisują się w ideę gospodarki o obiegu zamkniętym i są odpowiedzią na unijne wytyczne oraz rekomendacje Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Warszawa chce być przykładem dla innych samorządów – i wygląda na to, że tym razem zmiany naprawdę ułatwią ci codzienne życie. Jeśli projekt się przyjmie, możliwe, że inne miasta też go wprowadzą.









