Od kiedy w Polsce obowiązuje segregacja odpadów komunalnych na pięć frakcji, a więc od 2020 roku, poszczególne samorządy starają się reagować na problemy wynikające z próby dostosowania się do nowych norm. I o ile na przestrzeni lat udało się wypracować system segregacji, który działa, o tyle z czasem zaczęło się okazywać, że sam generuje problem, który miał niejako rozwiązywać. Mowa o workach służących do podziału odpadów na pięć frakcji. Z jednej strony służą segregacji, z drugiej same zanieczyszczają. Samorządy starają się więc wprowadzać nowe pomysły, by ograniczyć lub nawet całkowicie pozbyć się segregacji workowej.
Plastikowe worki na śmieci. Służą recyklingowi, a same zanieczyszczają
Obecnie w Polsce obowiązuje zbiórka odpadów workowa i pojemnikowa. W przypadku tej pierwszej mieszkańcy wystawiają przed posesję śmieci posegregowane według obowiązujących zasad na pięć frakcji w pięciu różnych foliowych workach. System pojemnikowy również nie omija tego problemu — stosowany jest zazwyczaj w zabudowie wielorodzinnej, a więc np. na blokowiskach, i polega na tym, że lokatorzy mieszkań wyrzucają do zbiorczych pojemników, tzw. ludmerów, posegregowane odpady, ale również umieszczone w workach.
Zobacz także:
Worki co prawda ułatwiają zbieranie odpadów i przenoszenie ich do śmietników, niemniej jeśli trafiają do pojemników na szkło czy odpady kuchenne, niweczą proces recyklingu. Problem ten podnosi m.in. Gdańsk i poucza mieszkańców, wyjaśniając w kampanii „Wrzucaj bez worka”, że korzystanie w ten sposób z foliowych worków nie jest koniecznością:
Śmieci można wynieść w torbie lub reklamówce, którą możemy złożyć i zabrać ze sobą, a następnie użyć ponownie. Można też wysypać zawartość do odpowiedniego kubła, a sam worek wyrzucić do pojemnika na tworzywa sztuczne i metale lub w sytuacji, gdy jest on zabrudzony, do pojemnika na odpady resztkowe – widnieje w opisie kampanii.
Bezworkowa segregacja śmieci. Samorządy wprowadzają zmiany
Plastikowe worki, w których lądują odpady komunalne, załatwiają problem segregacji i jednocześnie... same zanieczyszczają śmieci, utrudniając ich recykling. Obecność plastiku w bioodpadach, szkle czy papierze wymaga dodatkowego oczyszczania frakcji, co podnosi koszty recyklingu, a także sprawia, że powstały surowiec traci na wartości. Poszczególne samorządy wprowadzają więc zmiany.
Przykładem niech będzie gmina Miastko w województwie pomorskim, gdzie od lipca br. obowiązuje bezwzględny zakaz używania tradycyjnych worków na śmieci. Gdynia z kolei zaczęła od małych kroków i wprowadziła zakaz używania worków foliowych, ale tylko w przypadku bioodpadów. Lubań na Dolnym Śląsku przechodzi większą rewolucję — rezygnuje z worków do segregacji szkła, papieru i tworzyw sztucznych na rzecz pojemników, które mają być wyposażone w czipy RFID.
Kubły z czipami RFID. Jak działają i po co są montowane?
Obecność czipów RFID w kubłach na śmieci nie jest nowością, niemniej wraz z początkiem ery monitoringu wywozu odpadów stają się one rozwiązaniem coraz bardziej popularnym. We wspomnianym Lubaniu mieszkańcy, zamiast w workach, śmieci będą segregować bezpośrednio w kubłach wyposażonych w specjalne nadajniki radiowe (RFID). Chipy te posiadają unikalny numer przypisany do konkretnego adresu nieruchomości i przechowują informacje o rodzaju odpadów.
Oznaczanie pojemników na odpady za pomocą chipów RFID pozwala automatycznie zbierać dane o tym, ile i jakie śmieci są produkowane. Ułatwia też planowanie tras i terminów odbioru — śmieciarki jeżdżą tylko tam, gdzie faktycznie trzeba. RFID pomaga również dokładnie śledzić ilość odpadów w czasie rzeczywistym i rozliczać koszty według faktycznej ilości generowanych śmieci.
Podobne zasady obowiązują w mieście Strzegom na Dolnym Śląsku. Tam za sprawą czipów umieszczonych na kubłach system jest w stanie ocenić, ile odpadów trafia do poszczególnych koszy i czy są one posegregowane (jeśli śmieci zmieszanych jest np. za dużo, niż wynika te ze średniej produkcji tego typu odpadów na osobę). Ponadto mieszkańcy, którzy będą produkowali mało odpadów, za ich wywóz zapłacą mniej. Z kolei tam, gdzie system dopatrzy się oszustwa, sprawa może trafić do sądu.