Mały salon w bloku to wyzwanie, które zna wielu z nas. Często brakuje w nim miejsca na wygodne meble, a każdy dodatkowy drobiazg potrafi sprawić, że wnętrze wydaje się zagracone i przytłaczające. Dobra wiadomość jest taka, że nawet jeśli nie macie możliwości wyburzania ścian czy generalnego remontu, istnieją proste i sprawdzone triki aranżacyjne, które optycznie powiększą przestrzeń. Dzięki nim wasz salon zyska lekkość, świeżość i funkcjonalność, a wy poczujecie, że naprawdę oddychacie we własnym mieszkaniu.
Jasne kolory – najprostszy sposób na większy optycznie salon
fot: KatarzynaBialasiewicz/GettyImages
Zobacz także:
Pierwszym krokiem, który warto zrobić, jest postawienie na jasną kolorystykę. Białe, beżowe, pastelowe czy jasnoszare ściany działają jak naturalne lustro – odbijają światło i sprawiają, że pomieszczenie wydaje się przestronniejsze. W małym salonie nie ma miejsca na ciężkie i ciemne barwy, które optycznie zmniejszają wnętrze. Jeśli lubicie intensywne kolory, nie musicie z nich całkowicie rezygnować – po prostu wprowadzajcie je w dodatkach, np. w poduszkach, kocu czy obrazach na ścianie.
Ważne, by zachować spójność. Gdy ściany, podłoga i większość mebli utrzymane są w podobnej tonacji, całość wydaje się jednolita i większa niż w rzeczywistości. Jasna podłoga, np. w odcieniach dębu lub sosny, dodatkowo wzmocni efekt lekkości. Dzięki temu zyskacie wrażenie przestrzeni, nawet jeśli faktyczny metraż waszego salonu nie przekracza kilkunastu metrów kwadratowych.
Lekkie i funkcjonalne meble – klucz do aranżacji małego salonu
fot: in4mal/GettyImages
Kolejnym krokiem w powiększaniu optycznym salonu jest wybór odpowiednich mebli. Tutaj mniej naprawdę znaczy więcej. Zamiast dużej i ciężkiej kanapy, która zajmuje pół pokoju, wybierzcie sofę o prostych liniach i najlepiej na nóżkach. Takie rozwiązanie sprawia, że podłoga pozostaje widoczna, a całe wnętrze wygląda lżej.
Świetnym pomysłem są także meble wielofunkcyjne. Stolik kawowy ze schowkiem na drobiazgi, rozkładana sofa czy kompaktowy stół, który w razie potrzeby można powiększyć – to rozwiązania, które pozwolą wam oszczędzić miejsce, a jednocześnie zachować wygodę. Unikajcie masywnych meblościanek z lat 90., a postawcie na lekkie regały lub półki wiszące. Dzięki temu nie tylko uporządkujecie przestrzeń, ale też sprawicie, że ściany nie będą przytłoczone ciężkimi bryłami.
Pamiętajcie też o proporcjach. Meble powinny być dostosowane do wielkości pomieszczenia – duża kanapa narożna może być wygodna, ale w małym salonie będzie wyglądać komicznie i jeszcze bardziej ograniczy swobodę poruszania się.
Lustra i światło, czyli mały salon i iluzja dodatkowej przestrzeni
fot: in4mal/GettyImages
Trzecim trikiem, który działa niemal jak magia, są lustra i odpowiednie oświetlenie. Duże lustro zawieszone na ścianie naprzeciwko okna odbije światło dzienne i doda wnętrzu głębi. Jeśli umieścicie je w strategicznym miejscu, salon od razu wyda się dwa razy większy. Nie musicie ograniczać się do klasycznych luster w ramach – świetnie sprawdzą się także lustrzane fronty szaf czy dekoracyjne tafle, które same w sobie staną się ozdobą pokoju.
Równie ważne jest oświetlenie. Jedna lampa sufitowa to za mało – postawcie na kilka źródeł światła rozmieszczonych w różnych punktach. Kinkiety, lampy podłogowe czy listwy LED wprowadzą do wnętrza przytulność i sprawią, że przestrzeń będzie wydawała się jaśniejsza i bardziej otwarta. Światło punktowe możecie skierować na obrazy, rośliny czy inne dekoracje, które chcecie wyeksponować, a jednocześnie odciągnąć uwagę od ograniczonego metrażu.