W sezonie grzewczym zwracamy szczególną na uwagę na nasze codzienne nawyki, by przypadkiem nie wywindować i tak już wysokich rachunków za ogrzewanie. Skręcamy kaloryfery podczas wierzenia, wkładamy folię za grzejniki, uszczelniamy okna i drzwi. Jednak jak oszczędzać na ogrzewaniu, nie tracąc przy tym komfortu cieplnego? Metoda 10x10 odnosi się do podstaw, o których wiele osób po prostu zapomina.
Jak oszczędzać na ogrzewaniu? Triki na sezon grzewczy
Nie chcąc z przerażeniem odczytywać rachunków za ogrzewanie, często szukamy prostych rozwiązań na zagwarantowanie sobie i domownikom ciepła bez nadmiernego rozgrzewania kaloryferów. Oczywiście utrzymanie optymalnej temperatury powinno być priorytetem, jednak niekiedy, nawet podkręcając na maksa termostat, ciepło wciąż gdzieś ucieka. Jeśli to nie wina sąsiada, który celowo nie włącza grzejników, by czerpać ciepło od innych (co zresztą ma zostać ukrócone, o czym pisaliśmy TUTAJ), musisz zwrócić uwagę na kilka szczegółów.
Zobacz także:
Po pierwsze pamiętaj o izolacji. Przestaw okna w tryb zimowy, uszczelnij drzwi i zadbaj o to, by wietrzenie odbywało się przy wyłączonych kaloryferach. Wpływ na rachunki za ogrzewanie ma również to, w jaki sposób regulujesz temperaturę w czterech kątach. Pamiętaj, że warto minimalnie skręcać kaloryfery, kiedy nie ma cię w domu, natomiast w sypialni i kuchni nie ma potrzeby ustawiania termostatu na więcej niż „2”. Niższa temperatura sprawia, że łatwiej zapaść w głęboki sen, z kolei w kuchni sprzęt, tj. kuchenka czy piekarnik, wystarczająco nagrzewa przestrzeń. Oczywiście przed sezonem grzewczym należy też sprawdzić stan techniczny kaloryferów oraz dobrze je wyczyścić.
Nie odkręcaj kaloryferów na ful. Metoda 10x10 obniży rachunki za ogrzewanie
Wszystko, o czym wspomniano powyżej, wydaje się drobnostką, a może mieć finalnie ogromny wpływ na wysokość rachunków. To jednak niejedyne rady dotyczące tego, jak oszczędzać na ogrzewaniu. Metoda 10x10 to niuans – niewielka sprawka, a wielkim znaczeniu. Sprawi, że ciepło będzie miało „udrożniony” przepływ i tym samym zacznie swobodnie krążyć w mieszkaniu. Sprawdzi się wszędzie, niezależnie od rodzaju ogrzewania czy typu budynku. Na czym polega?
Metoda 10x10 odnosi się do odległości, jaką należy zachować od kaloryferów, aranżując wnętrza. Chodzi o to, by dookoła grzejnika zachować co najmniej 10 cm „luzu” (im więcej, tym lepiej) – nie stawiać mebli, dekoracji, kwiatów, unikać zasłon i firan, które zasłaniałyby żeberka. Dobrze również, jeśli kaloryfer umieszczony jest minimum 10 cm pod parapetem i minimum 10 cm nad podłogą. Przy tak odsłoniętych kaloryferach przepływ ciepłego powietrza będzie bardziej swobodny. Zniknie więc potrzeba zwiększania temperatury na termostacie, co finalnie bezpośrednio wpłynie na zużycie ciepła i wysokość rachunków za ogrzewanie.