Czy można spodziewać się wyższych rachunków za energię i ogrzewanie? Od tego roku rządowa tarcza chroniąca przed podwyżkami przestała obowiązywać. To oznacza, że twoje comiesięczne wydatki mogą znacznie się zwiększyć, a eksperci ostrzegają, że różnica może wynieść nawet kilkaset złotych rocznie.
Dlaczego wzrosną rachunki za energię?
Najważniejszym powodem nadchodzących podwyżek jest wygaśnięcie rządowej tarczy ochronnej. Do tej pory była ona swoistą poduszką bezpieczeństwa. Państwo dopłacało do cen energii i gazu, dzięki czemu rachunki nie rosły tak gwałtownie, mimo zmian na rynkach światowych. Teraz jednak, kiedy mechanizm ochronny został wyłączony, ceny energii i ogrzewania zaczynają odzwierciedlać realne koszty ich wytwarzania i dostarczania.
Zobacz także:
Dodatkowym czynnikiem jest wzrost cen surowców energetycznych. Szczególnie boleśnie odczujesz to, jeśli mieszkasz w bloku ogrzewanym gazem. Koszty, które wcześniej były sztucznie stabilizowane, nagle mogą stać się widoczne w twoim portfelu.
Wzrost może wynieść nawet 500 zł
Ekspert rynku nieruchomości Jarosław Król w rozmowie z portalsamorzadowy.pl stwierdził, że w wielu przypadkach podwyżki sięgną od 400 do 500 zł rocznie. Dla ciebie może to oznaczać konieczność doliczenia kolejnej, sporej kwoty do już wysokich rachunków. Jeśli wynajmujesz mieszkanie, sytuacja jest jeszcze trudniejsza. Płacisz nie tylko czynsz właścicielowi, ale również coraz wyższe opłaty administracyjne i rachunki za media.
Według specjalistów rynku nieruchomości, wzrost cen energii automatycznie przekłada się na czynsze spółdzielcze. W praktyce oznacza to, że co miesiąc rozliczenia z zarządcą mieszkania mogą być wyraźnie wyższe. W dużych miastach, gdzie wynajem już pochłania połowę przeciętnej pensji, takie podwyżki mogą skutecznie obciążyć domowy budżet.
Na czym polegała tarcza ochronna rządu?
Tarcza ochronna była rozwiązaniem wprowadzonym przez rząd w czasie gwałtownego wzrostu cen energii na świecie. Jej głównym celem było złagodzenie skutków kryzysu energetycznego i zapewnienie, że rachunki nie wzrosną nagle. Dzięki dopłatom państwa, dostawcy energii sprzedawali ją w niższej cenie niż ta, którą faktycznie musieli zapłacić na rynku.
Problem w tym, że takie wsparcie miało charakter czasowy. W momencie, gdy tarcza wygasła, ceny natychmiast wróciły do poziomu rynkowego. To właśnie teraz odczuwasz prawdziwe koszty, które do tej pory były ukryte. Dla wielu osób oznacza to konieczność oszczędzania na innych wydatkach lub szukania alternatywnych źródeł ogrzewania.