Współczesne imprezy wypadają przy tym dość grzecznie, bo w tradycji ludowej przełom roku był momentem, kiedy można było pozwolić sobie na kontrolowany chaos. Te gesty nie były przypadkowe — pod żartem i zamieszaniem kryła się symbolika zabezpieczenia domu, gospodarstwa i rodziny.
Sylwester dawniej. Stawianie wozu na dachu stodoły i trzask biczów
Jednym z bardziej nieoczywistych noworocznych obyczajów było „przestawianie świata do góry nogami” — zdarzało się, że wóz kończył na budynku gospodarczym. Taki numer robiło się po to, żeby rozbawić okolicę i pokazać, że sylwester to dzień, w którym figle są akceptowane.
Zobacz także:
W sylwestrowy wieczór po wsiach niosły się też ostre uderzenia bata. Ten hałas miał być czymś więcej niż popisem: wierzono, że głośne trzaski oczyszczają przestrzeń i tworzą niewidzialną barierę przed tym, co złe.
Draby noworoczne, czyli psotnicy, na których czekano
Draby noworoczne należą do najbardziej barwnych postaci dawnego świętowania. Choć dziś mało kto o nich pamięta, w XIX i XX wieku pojawiali się w różnych regionach, podobnie jak inne grupy kolędnicze znane lokalnie pod odmiennymi nazwami.
Kim byli draby? Najczęściej młodzi mężczyźni, którzy w dzień Nowego Roku chodzili od domu do domu. Ich „program” łączył składanie życzeń z drobnymi wybrykami, na które tego dnia patrzono przez palce.
Byli trudni do rozpoznania, bo wkładali osobliwe przebrania i maskowali twarze. Psoty miały rozkręcić zabawę i sprawdzić dystans gospodarzy, a do typowych numerów należało między innymi to, że:
- zatykali kominy starymi szmatami, przez co dom wypełniał się dymem;
- wypuszczali bydło z obory, co zmuszało gospodarzy do pospiesznego wyłapywania zwierząt;
- przestawiali wózki, narzędzia rolnicze czy nawet meble, co wywoływało spory zamęt;
- śpiewali wesołe, często rubaszne pieśni, które miały rozbawić mieszkańców.
Co ciekawe, nawet jeśli ich zachowanie bywało uciążliwe, to w lokalnej wyobraźni ich obecność miała sens. Traktowano ją jak znak szczęścia i powodzenia na nadchodzący rok, a podobne praktyki znane były także w innych tradycjach kolędniczych.
Noworoczne smakołyki i prezenty, o których dziś mało kto pamięta
Dawne zwyczaje sylwestrowe miały również stronę związaną z jedzeniem. W domach pojawiały się określone potrawy i drobne rytuały przy stole, których celem było zapewnienie urodzaju, zdrowia i ochrony przed niechcianymi wpływami.
Warto pamiętać, że kiedyś to właśnie Nowy Rok bywał ważniejszym momentem na obdarowywanie. Wręczano noworoczne upominki jako gest życzliwości i dobry znak na początek kolejnych miesięcy, zanim z czasem ciężar prezentów przesunął się na Boże Narodzenie.








