Zimorodek to ptak, który zdaje się być żywą definicją paradoksu. Nosi w nazwie zimę, choć rozmnaża się latem. Żyje przy wodzie, ale zamieszkuje... ziemię. Barwami przypomina egzotyczne gatunki z tropików, a spotkać go można nad rzekami w środku Polski. Ze względu na specyficzne ubarwienie nazywany jest „klejnotem”.

Co zimorodek ma wspólnego z zimą?

Zimorodek to przykład na to, jak mocno mogą mylić ludowe przekonania i język. Choć jego nazwa sugeruje coś związanego z zimą lub zimnem, rzeczywistość jest zupełnie inna. Przez wieki wierzono, że ptak ten rozmnaża się zimą, ponieważ wtedy łatwiej go zauważyć – barwny ptak na tle szaroburego krajobrazu nie ma gdzie się schować.

Zobacz także:

W rzeczywistości jednak gniazdowanie zimorodka przypada na cieplejsze miesiące. Skąd zatem nazwa? Pierwotna forma nazwy to „ziemiorodek” – i to już ma więcej sensu. Ptaki te kopią bowiem nory w ziemi, w których zakładają gniazda. Warto dodać, że to jedna z ich najbardziej unikatowych cech.

Zimorodek — mistrz podziemnych konstrukcji

Zimorodek to nie tylko ozdoba nadbrzeżnych krajobrazów, ale też wyjątkowy budowniczy. Gniazda zimorodków nie przypominają klasycznych ptasich konstrukcji z gałązek czy liści. To tunele w ziemi, wykopane w stromych skarpach, najczęściej nad czystą wodą. Otwór wejściowy do nory ma kształt gruszki i łatwo odróżnić go od nory jaskółki brzegówki czy żołny. Wewnątrz znajduje się komora lęgowa, wysłana ościami i resztkami ryb.

Co ciekawe, jeśli wszystko pójdzie dobrze, zimorodki potrafią wracać do tej samej nory przez kilka sezonów. Charakterystyczny dla aktywnych nor jest także nieprzyjemny zapach ryb i wyraźne ślady przy wlocie – odchody, łuski i ślady ptasich stópek.

fot. Patryk/Adobe Stock

Ptak jak z baśni w miniaturze. Jak wygląda „polski klejnot”?

Choć zimorodek jest niewielki (około 18 cm długości), jego upierzenie trudno pomylić z jakimkolwiek innym ptakiem. Lśniący błękit grzbietu i ogona, rdzawy spód i biała plama na szyi – wygląda, jakby wypadł z jakiejś bajki o tropikalnych ptakach. Nie dziwi, że nazywają go „polskim klejnotem”. Zimorodek prowadzi bardzo samotniczy tryb życia i jest niezwykle terytorialny. Każda para zajmuje swój odcinek rzeki – zwykle 2-3 km długości – i broni go przed innymi przedstawicielami gatunku. 

Zimorodki stawiają na ilość. Samica składa od 5 do 7 jaj, a w sezonie potrafią wyprowadzić nawet dwa lęgi – czasem prowadząc oba równolegle. Gdy jedno pokolenie jest jeszcze w gnieździe, samica zaczyna znosić kolejne jaja, a samiec jednocześnie karmi młode i swoją partnerkę. Młode po wykluciu ustawiają się w tunelu jedno za drugim i w ten sposób „kolejkują” po ryby. To rozwiązanie działa zaskakująco sprawnie.

Widzisz zimorodka? To znak, że ekosystem ma się dobrze

Zimorodek jest gatunkiem częściowo zimującym w Polsce. Większość osobników odlatuje w cieplejsze rejony Europy na zimę, a wraca na przełomie marca. Choć kojarzony jest przede wszystkim z urokiem i egzotycznym wyglądem, zimorodek odgrywa też istotną rolę w ekosystemie. Polując na małe ryby, reguluje ich liczebność i pośrednio wpływa na równowagę biologiczną w zbiornikach wodnych.

Dzięki obecności zimorodka można również ocenić jakość środowiska – zasiedla tylko te rzeki i jeziora, które są czyste, spokojne i obfitują w pokarm. Dlatego jego obecność to sygnał, że dany ekosystem ma się dobrze. To także ptak, który mimo trudnych warunków i wysokiej śmiertelności nie poddaje się. Po zniszczeniu gniazda potrafi szybko przystąpić do budowy nowego i walki o przetrwanie swojego potomstwa.