Promocja dotyczy majonezu dekoracyjnego Winiary. Na facebookowym profilu „Rabat Alert”, gdzie publikowane są krótkie filmiki dotyczące aktualnych wyprzedaży w popularnych sieciach handlowych, pojawiło się nagranie ze sklepu Biedronka. I — jak się okazuje — można tam teraz dorwać słoiczki uwielbianego przez Polaków sosu w mocno okazyjnej cenie. Co jednak ciekawe, jak na tak sporą promocję, jest o niej zaskakująco cicho.
Promocje w Biedronce. Nowa gazeta roi się od okazji
Biedronka nie poprzestaje i wciąż kusi nowymi rabatami. Do 20 września taniej kupimy masło w promocji 2+2, a także cukier, którego cena obecnie jest niższa aż o 31% (przy zakupie pięciu opakowań). Mleko UHT Łowickie 3,2% również znalazło się na promocji — kosztuje teraz 1,98 zł za karton przy zakupie sześciu sztuk. Taniej kupimy też łososia wędzonego Marinero, bo obowiązuje właśnie obniżka o 50% na drugi tańszy produkt.
Zobacz także:
Najświeższa gazetka zdaje się nie mieć końca, a to nie koniec zaskakujących propozycji znanego dyskontu. Jak bowiem wytropił „Rabat Alert” na Facebooku, w Biedronce dorwać można teraz majonez dekoracyjny Winiary w superniskiej cenie.
Ukryta promocja w Biedronce? Zeskanuj zgrzewkę, a mocno się zaskoczysz
Trik polega na tym, by zeskanować zgrzewkę sześciu słoików zamiast jednej sztuki. Pojedynczy egzemplarz produktu o pojemności 700 ml kosztuje teraz 11,99 zł. Okazuje się jednak, że po zeskanowaniu całej zgrzewki produktu kodem z kartonu zapłacisz jedyne... 30 zł, a więc za sztukę wychodzi 5 zł. To ponad dwa razy mniej w porównaniu do ceny widniejącej na półce. Oczywiście trik działa jedynie, kiedy zdecydujesz się na kupno całej zgrzewki, nie istnieje możliwość zakupu pojedynczego słoiczka po obniżonej cenie.
Komentujący filmik opublikowany na profilu „Rabat Alert” na Facebooku wskazują, że rzeczywiście rabat nalicza się sam na kasie po zeskanowaniu kodu z kartonu. Cześć internautów wskazuje, że to oficjalna promocja sieci, podsyłając zdjęcia cenówek, na których widnieje 5 zł, inni natomiast stoją na stanowisku, że o tej okazji dyskont nie wspomina ani słowem. Nie wiadomo zatem, czy to promocja, czy błąd cenowy. Warto jednak mieć tę pierwszą możliwość na uwadze, ponieważ jeśli to błąd, szybko może zostać naprawiony, a co za tym idzie, promocyjna cena zniknie.