Kto choć raz widział kwitnący bez, ten wie, że to jeden z najpiękniejszych symboli wiosny. Intensywny zapach, bujne kwiatostany i romantyczna aura – lilak potrafi zachwycić. Ale żeby zakwitł równie obficie (albo jeszcze bardziej!) w przyszłym roku, trzeba zadbać o jedną, konkretną rzecz. I to już teraz. Chodzi o cięcie – nie w marcu, nie we wrześniu, ale właśnie tuż po zakończeniu kwitnienia. Sprawdź, jak i kiedy przycinać bez, żeby nie stracić jego uroku w kolejnym sezonie.
Dlaczego bez trzeba ciąć zaraz po przekwitnięciu?
Bez (czyli lilak pospolity) rządzi się prostą zasadą: im szybciej po kwitnieniu zostaną usunięte stare kwiatostany, tym większa szansa na spektakularne kwitnienie w kolejnym roku. Wszystko przez to, że ten krzew planuje przyszłość z dużym wyprzedzeniem – zawiązuje pąki kwiatowe latem, niedługo po zakończeniu kwitnienia. Jeśli więc pęd z przyszłorocznym kwiatem zostanie później przycięty (na przykład w lipcu albo co gorsza – wiosną następnego roku), to po prostu nie zakwitnie.
Zobacz także:
To nie wszystko. Przekwitłe kwiatostany nie tylko nie wyglądają estetycznie, ale też niepotrzebnie osłabiają roślinę. Pobierają z niej cenne składniki, które mogłyby zostać przekierowane na rozwój nowych pąków. Dlatego ważne jest, żeby bez przycinać dokładnie wtedy, kiedy kończy kwitnąć – zazwyczaj w czerwcu. Z każdym dniem zwłoki maleją szanse na to, że roślina skupi się na produkcji przyszłorocznych kwiatów.
Jak prawidłowo ciąć bez?
Cięcie bzu to nie tylko kwestia terminu, ale i techniki. Każdy zabieg powinien być wykonany starannie i dokładnie, najlepiej ostrym sekatorem. Tępe narzędzia mogą strzępić gałązki, co sprzyja infekcjom i pogarsza kondycję krzewu. Ważne też, żeby nie ciąć „na oko”, tylko z zachowaniem zasad, które pomogą roślinie w dalszym rozwoju.
Najlepiej ścinać kwiatostany razem z fragmentem pędu – tuż nad miejscem, z którego wyrasta para młodych pąków lub młody boczny pęd. To właśnie ten pęd stanie się w przyszłym sezonie nowym kwiatostanem. Nie należy ciąć zbyt nisko ani zbyt wysoko – optymalnie około 1 cm nad młodym odrostem. Cięcie zawsze wykonuj poziomo, nie na skos.
Dobrą praktyką jest też prześwietlenie krzewu – usunięcie starych, suchych lub bardzo zagęszczonych gałęzi. Dzięki temu słońce i powietrze lepiej docierają do wnętrza rośliny, co sprzyja zdrowemu wzrostowi i jeszcze bujniejszemu kwitnieniu.
Po cięciu – co dalej?
Przycięcie bzu to dopiero pierwszy krok. Po zabiegu warto zasilić krzew nawozem bogatym w potas i fosfor – te składniki wspierają rozwój pąków kwiatowych. W czasie lata bez powinien być regularnie podlewany (zwłaszcza jeśli lato jest suche), bo brak wody może zahamować rozwój nowych pędów.
Ważne też, żeby nie kusiło, by poprawiać coś później – na przykład podcinać jeszcze coś jesienią czy wczesną wiosną. Każda taka ingerencja może usunąć już zawiązane pąki i skończyć się rozczarowaniem w maju, kiedy zamiast morza kwiatów będą same liście. Jeśli chcesz, żeby twój bez z roku na rok wyglądał coraz lepiej – nie czekaj. W czerwcu weź sekator i zrób to porządnie. Lilak ci się odwdzięczy – nie tylko zapachem, ale i feerią kolorów.