Zima to idealny moment, żeby wskoczyć w kombinezon, zapiąć buty narciarskie i ruszyć na stok. Jeśli chodzi o narty w Polsce, większość od razu myśli o Szczyrku albo Białce Tatrzańskiej. Ale to tylko fragment mapy możliwości. Jest jeszcze kilka miejsc, które potrafią zaskoczyć świetnymi warunkami, mniejszym tłokiem i klimatem, który naprawdę robi robotę. Oto pięć propozycji na zimowy wypad na narty – od mniej oczywistych, po te dobrze znane.
Gdzie na narty w Polsce? Jeśli kameralnie, to Małe Ciche
Jeśli celem są Tatry, ale bez zatłoczonego Zakopanego i kolejek do każdego orczyka, to Małe Ciche może być strzałem w dziesiątkę. Ta niewielka, spokojna miejscowość leży zaledwie kilkanaście kilometrów od stolicy polskich gór. Stok może nie jest największy, ale warunki są bardzo dobre – trasy są szerokie, idealne dla początkujących i średnio zaawansowanych, a infrastruktura nie odstaje od bardziej znanych ośrodków.
Zobacz także:
fot. Robert/Adobe Stock
Do tego dochodzi piękny widok na panoramę Tatr i swojski klimat, który trudno znaleźć gdzie indziej. To też świetna opcja dla rodzin z dziećmi – nie ma tu tłumu, łatwo zaparkować, a po zejściu ze stoku można odpocząć w jednej z drewnianych bacówek z oscypkiem w dłoni.
Czarna Góra i Karpacz – Sudety też mają swoje alpejskie chwile
Choć to Tatry rządzą w świadomości narciarzy, Sudety coraz częściej pokazują, że też potrafią przyciągnąć białym szaleństwem. Czarna Góra w Masywie Śnieżnika to świetnie zorganizowany kompleks z trasami o różnym stopniu trudności – od prostych, idealnych do nauki, po te bardziej strome, które potrafią dać w kość. Nowoczesna infrastruktura, dobre oświetlenie i szybkie wyciągi robią różnicę, zwłaszcza jeśli chcesz maksymalnie wykorzystać dzień na stoku.
Z kolei Karpacz i okolice Kopy to propozycja dla tych, którzy chcą połączyć narty z klimatycznym wypadem – miasto ma swoją unikalną atmosferę, mnóstwo knajpek i atrakcji poza stokiem. Warunki bywają tu różne, ale przy dobrej zimie jest naprawdę solidnie. No i zdecydowanie mniej tłoczno niż w Tatrach.
fot. Maciej/Adobe Stock
Szczyrk i Białka Tatrzańska – klasyki, które trzymają poziom
Na koniec nie sposób pominąć dwóch gigantów polskiej sceny narciarskiej. Szczyrk, zwłaszcza po modernizacji ośrodka Szczyrk Mountain Resort, to już zupełnie inny poziom jazdy niż jeszcze kilka lat temu. Mnóstwo tras, nowoczesne kolejki gondolowe, świetna komunikacja między stokami i klimat górskiego miasteczka – to wszystko sprawia, że miejsce ma swoje grono wiernych fanów. Trzeba tylko liczyć się z tym, że w sezonie może być tłoczno, zwłaszcza w weekendy.
fot. stepmar/Adobe Stock
Z kolei Białka Tatrzańska to przykład tego, jak można zrobić z małej wioski zimową stolicę regionu. Ośrodek Kotelnica to nowoczesne wyciągi, doskonałe warunki do jazdy i wiele atrakcji dla rodzin z dziećmi. Cały kompleks działa jak dobrze naoliwiona maszyna – od parkingu po strefę gastronomiczną. Minus? Popularność. Ale jeśli uda się złapać wolny tydzień poza feriami, można naprawdę poczuć frajdę z jazdy bez stania w kolejkach.









