Jesień to czas, kiedy pod nogami aż szeleszczą liście, a w kieszeniach dzieci i dorosłych lądują błyszczące kasztany. Jedni zanoszą je do szkoły, inni po prostu lubią mieć je pod ręką — „na szczęście”. I choć większość z nas traktuje je jak sympatyczny symbol jesieni, w ludowych wierzeniach kasztany mają znacznie większe znaczenie. Niektórzy wierzą, że potrafią przyciągnąć pieniądze i zapewnić domowi dobrobyt. Jak to możliwe? Posłuchajcie, bo przesądy o kasztanach są naprawdę ciekawe.

Jesienne symbole szczęścia i bogactwa

Od pokoleń kasztany uznawano za coś więcej niż tylko miłą pamiątkę ze spaceru po parku. Ich gładka, ciemna powierzchnia miała symbolizować spokój i stabilność, a w połączeniu z jesiennym czasem zbiorów — obfitość i pomyślność. Dawniej wierzono, że kasztany przechowują w sobie energię ziemi, dlatego trzymano je w kieszeniach, w torebkach albo w szufladach, by przyciągały szczęście w interesach.

Zobacz także:

Niektórzy sądzili też, że kasztan potrafi „odeprzeć” złą energię, a nawet chronić przed biedą. Oczywiście dziś mało kto wierzy w takie rzeczy na poważnie, ale magia jesieni wciąż sprawia, że podobne historie mają w sobie urok.

Kasztany w szufladzie, czyli jak niektórzy próbują przyciągnąć pieniądze

Jednym z najbardziej znanych przesądów jest ten o trzymaniu kasztanów w lnianym woreczku. Według ludowych opowieści, taki amulet najlepiej schować w domowej szufladzie — tej, w której trzymacie dokumenty, rachunki albo portfel. Ma to zapewnić dobrobyt, pomóc w interesach i chronić przed utratą majątku.

Ale jest pewien haczyk. Przodkowie przestrzegali, żeby nie przesadzać z liczbą kasztanów. Zbyt wiele owoców w woreczku miało „zaburzać przepływ energii”, a to — jak wierzono — mogło przynieść odwrotny efekt. Idealna liczba to kilka, nie więcej niż pięć. Wtedy kasztany miały działać jak naturalny magnes na pieniądze, ale w sposób harmonijny, bez nadmiernej zachłanności.

Niektórzy do dziś wkładają taki woreczek do szuflady albo na półkę w biurze, traktując to raczej jako sympatyczny rytuał. Bo przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby jesienią wprowadzić do domu odrobinę tradycji i dobrego humoru.

Banknot i kasztan – duet na bogactwo?

Drugi znany przesąd z kasztanami jest nieco bardziej... mobilny. Według dawnych wierzeń, żeby przyciągnąć pieniądze, należy zawinąć kasztan w banknot i nosić go zawsze przy sobie — w portfelu, w torebce albo w małym woreczku. Taki „pakiet na szczęście” miał wzmacniać energię dobrobytu i sprawić, że pieniądze „same będą wracały do właściciela”.

Niektórzy twierdzili, że najlepiej użyć banknotu o niewielkim nominale — bo to nie jego wartość ma znaczenie, lecz symboliczny gest. Inni radzili, by co roku wymieniać kasztana na nowy, świeży, z pierwszych jesiennych zbiorów. Dziś to bardziej zabawny zwyczaj niż poważny rytuał, ale trzeba przyznać — noszenie błyszczącego kasztana w torebce potrafi poprawić humor.

W końcu jesień sprzyja takim małym rytuałom. Może i nie przyniosą nam fortuny, ale na pewno dodadzą uroku tej porze roku. A jeśli przy okazji sprawią, że poczujecie się szczęśliwsi i bardziej spokojni o przyszłość — to czy nie jest to forma bogactwa?