Pamiętasz jeszcze książeczkę mieszkaniową, którą twoi rodzice lub dziadkowie trzymali w szufladzie na lepsze czasy? Nie wyrzucaj jej. Może się okazać, że ten niepozorny dokument z czasów PRL-u ma dziś realną wartość. Bank może ci wypłacić nawet 16 tysięcy złotych w postaci premii gwarancyjnej.
Do czego służyła książeczka mieszkaniowa?
W czasach PRL książeczka mieszkaniowa była jednym z najpopularniejszych sposobów oszczędzania. Państwo zachęcało do regularnego odkładania pieniędzy, obiecując w przyszłości własne mieszkanie. Polacy wpłacali na nią co miesiąc, z nadzieją, że przydział mieszkania będzie kwestią czasu.
Zobacz także:
Po 1989 roku sytuacja diametralnie się zmieniła. Oszczędności traciły na wartości, a marzenia o mieszkaniu oddalały się coraz bardziej. Aby zrekompensować straty, wprowadzono tzw. premię gwarancyjną. To forma rekompensaty finansowanej z budżetu państwa, która miała wyrównać skutki inflacji i zmian gospodarczych po transformacji ustrojowej.
Jak odzyskać premię gwarancyjną z książeczki mieszkaniowej?
Jeśli masz książeczkę mieszkaniową założoną przed 23 października 1990 roku, możesz ubiegać się o wypłatę premii gwarancyjnej. Aby to zrobić, musisz zgłosić się do banku, w którym prowadzona była książeczka, najczęściej będzie to PKO BP. Tam złożysz wniosek o likwidację książeczki i wypłatę premii. Bank poprosi cię o dokumenty potwierdzające, że przeznaczysz pieniądze na cele mieszkaniowe. Może to być np. umowa kupna lokalu, pozwolenie na budowę lub umowa kredytu hipotecznego.
Dopiero wtedy bank wyliczy wysokość należnej premii. Kwota, którą możesz otrzymać, zależy od kilku czynników: daty założenia książeczki, wysokości wpłat, inflacji i aktualnej ceny metra kwadratowego powierzchni mieszkalnej. Główny Urząd Statystyczny regularnie ogłasza te ceny w swoich komunikatach, a bank na tej podstawie dokonuje wyliczeń. W efekcie możesz liczyć na kwotę od kilku do nawet 16 tysięcy złotych.
Na to możesz wydać pieniądze z książeczki z PRL-u
Jest jednak jeden haczyk. Pieniędzy z premii gwarancyjnej nie możesz po prostu wypłacić i wydać na co chcesz. Ustawodawca zastrzegł, że mogą one służyć wyłącznie celom mieszkaniowym. Na liście dopuszczalnych wydatków znajdziesz m.in.:
- zakup mieszkania lub domu,
- budowę własnego lokum,
- remont lub modernizację nieruchomości,
- adaptację pomieszczeń na cele mieszkalne,
- spłatę kredytu hipotecznego.
To oznacza, że nawet jeśli nie planujesz teraz kupna nieruchomości, możesz wykorzystać premię np. przy remoncie kuchni lub łazienki. Warto więc przejrzeć rodzinne dokumenty i sprawdzić, czy gdzieś w szufladzie nie leży zapomniana książeczka z PRL-u. Może się okazać, że czeka tam na ciebie kilkanaście tysięcy złotych, o których istnieniu nawet nie wiesz.