Jesienią i zimą problem smogu powraca z podwójną siłą. Wiele osób rozpala wtedy piece i kominki, a z niektórych kominów unosi się gryzący, gęsty dym. Taki widok to nie tylko nieprzyjemny zapach i brud na oknach, ale realne zagrożenie dla zdrowia. Wbrew pozorom, nie trzeba się na to godzić. Można zgłosić sprawę do odpowiednich instytucji, a nawet wystąpić o odszkodowanie. Przykład z Rybnika pokazuje, że da się wygrać walkę o czyste powietrze i otrzymać za to rekompensatę sięgającą nawet 30 tys. zł. Co konkretnie jest zakazane, jak rozpoznać szkodliwy dym i kiedy można dochodzić swoich praw?
Czym nie wolno palić w piecu w Polsce?
Przepisy jasno określają, czym można, a czym absolutnie nie wolno palić w domowych instalacjach grzewczych. Zakazane jest spalanie materiałów, które zawierają szkodliwe substancje i w trakcie spalania emitują toksyczne związki. Niedozwolone jest wrzucanie do pieca kolorowych gazet, książek, kartonów z nadrukami, płyt MDF, lakierowanych mebli czy resztek drewna pokrytego farbami.
Zobacz także:
To samo dotyczy ubrań, butów, plastikowych butelek, folii, toreb oraz opon. Niewskazane jest także używanie odpadów węglowych niskiej jakości. Wszystkie te materiały mogą wydzielać groźne dla zdrowia substancje, które trafiają bezpośrednio do powietrza, którym oddychają sąsiedzi. Mimo zakazów wciąż zdarza się, że ktoś traktuje domowy piec jak śmietnik. Jeśli tak się dzieje, można i warto to zgłosić.
Co oznacza biały, żółty i czarny dym z komina?
Dym wydobywający się z komina może wiele powiedzieć o tym, co dzieje się w środku pieca. Biały dym zazwyczaj oznacza, że spalane są mokre materiały – najczęściej drewno, które nie zdążyło wyschnąć. Żółty lub brunatny dym może świadczyć o spalaniu tworzyw sztucznych, tkanin albo innych niedozwolonych materiałów. Z kolei czarny dym to bardzo niepokojący znak. Najczęściej powstaje przy paleniu odpadami zawierającymi smołę, lakiery lub plastiki.
Nawet 30 tys. zł odszkodowania za zanieczyszczone powietrze
Osoby, które przez lata wdychają zanieczyszczone powietrze z winy sąsiadów lub nieskutecznych działań lokalnych władz, mogą dochodzić swoich praw na drodze cywilnej. Przykładem jest sprawa mieszkańca Rybnika, który uzyskał 30 tys. zł odszkodowania za życie w zanieczyszczonym środowisku. Taka rekompensata jest możliwa, jeśli udowodni się, że jakość powietrza miała wpływ na codzienne funkcjonowanie i zdrowie.
W takiej sytuacji warto zbierać dowody, takie jak raporty z pomiarów jakości powietrza, zdjęcia lub nagrania dymu z komina, korespondencję z urzędami, a także wyniki własnych pomiarów wykonanych certyfikowanym miernikiem. O odszkodowanie można wystąpić zarówno od osoby prywatnej, która łamie przepisy, jak i od gminy, jeśli nie realizuje uchwał antysmogowych i nie reaguje na zgłoszenia mieszkańców.









