Masz pelargonie na balkonie? Ten prosty, ekologiczny trik sprawi, że przestaną „oszczędzać” na kwiatach. Wystarczy przygotować domowy nawóz. Zrobisz go praktycznie za darmo, a twoje rośliny będą ci wdzięczne. Uważaj tylko na proporcje, ponieważ zbyt mocna „herbatka” może zdziałać więcej szkody niż pożytku.

Pelargonie to królowe balkonów. Jak o nie dbać?

Pelargonie, zwłaszcza te rabatowe i bluszczolistne, od lat królują na balkonach, tarasach i parapetach. Nic dziwnego, bo są efektowne, kwitną długo i obficie, a do tego są stosunkowo łatwe w pielęgnacji. Jednak by cieszyć się ich pełnym potencjałem, musisz wiedzieć, czego naprawdę potrzebują.

Zobacz także:

fot: natalia kutsenko/AdobeStock

Po pierwsze: dużo słońca. Pelargonie uwielbiają jasne stanowiska, więc im więcej światła, tym lepiej kwitną. Po drugie: odpowiednia wilgotność. Nie lubią ani przesuszenia, ani przelania, więc podlewaj je regularnie, ale z wyczuciem. No i po trzecie: odżywianie. Nawet najlepsza ziemia nie wystarczy na cały sezon. Kwiaty potrzebują regularnych dawek składników odżywczych, by móc tworzyć nowe pąki. W tym miejscu do gry wchodzi naturalny nawóz, który możesz przygotować samodzielnie. Tani, skuteczny i bezpieczny – pod warunkiem, że zastosujesz go prawidłowo.

Kiedy nawozić pelargonie?

Jeśli chcesz, by twoje pelargonie zachwycały bujnym kwitnieniem przez całe lato, nie możesz zapominać o nawożeniu. Ale uwaga – czas i częstotliwość mają ogromne znaczenie. Pierwszy raz warto zasilić rośliny już na początku sezonu – w maju, zaraz po przesadzeniu lub zakupie nowych sadzonek.

Potem powtarzaj zabieg co dwa tygodnie aż do końca sierpnia. We wrześniu możesz ograniczyć nawożenie, by przygotować rośliny do końca sezonu. Najlepszy moment na podanie nawozu? Poranek lub późne popołudnie, kiedy słońce nie praży liści. Nie stosuj nawozu na suche podłoże – najpierw podlej roślinę wodą, a dopiero potem zasil ją „herbatką”.

„Herbatka” z kompostu jako nawóz pod pelargonie. Obsypią się pąkami

Domowy nawóz z kompostu to prawdziwy hit wśród miłośników naturalnej uprawy roślin. Można powiedzieć, że to taki „wywar mocy” dla pelargonii. Zawiera mnóstwo cennych składników odżywczych, które wspierają rozwój korzeni, liści i co najważniejsze, kwiatów. Jak przygotować taką „herbatkę”? To proste:

  1. Wybierz dojrzały kompost – najlepiej z resztek roślinnych, skoszonej trawy i obierek warzywnych (ale bez mięsa, nabiału czy tłuszczu).
  2. Do wiadra lub dużego słoika wlej około 10 litrów wody – najlepiej deszczówki lub odstanej z kranu.
  3. Dodaj 1-2 garście kompostu – i dobrze wymieszaj.
  4. Odstaw na 3-5 dni – mieszaj co jakiś czas, by pobudzić proces fermentacji.
  5. Odcedź płyn – powinna powstać brunatna ciecz o lekko ziemistym zapachu.

To właśnie ta ciecz jest twoim naturalnym nawozem. Ale teraz najważniejsze: złota proporcja. Nigdy nie podlewaj roślin czystym wywarem – musisz go rozcieńczyć. Zalecany stosunek to 1:10, czyli jedna część „herbatki” na dziesięć wody. Tak rozcieńczony nawóz stosuj raz na dwa tygodnie. Możesz podlewać nim ziemię lub spryskać liście (ale tylko rano lub wieczorem, żeby nie spalić ich na słońcu). Efekty zobaczysz już po kilku dniach. Pelargonie staną się intensywnie zielone, a nowe pąki będą pojawiać się nagminnie.