Wysoko w Tatrach, gdzie górskie potoki przeciskają się przez skały i świerkowe lasy, znajduje się miejsce, które potrafi dosłownie zapierać dech w piersiach. Wielka Siklawa, nazywana „polską Niagarą”, to najwyższy wodospad w Polsce – spada z ponad 65 metrów, czyli mniej więcej tyle, co 20-piętrowy wieżowiec. Choć Tatry oferują setki szlaków i dziesiątki zapierających dech widoków, to właśnie ten wodospad ma w sobie coś magicznego. Dlaczego warto tu zajrzeć podczas letniego wypadu w góry?
Wielka Siklawa, czyli najwyższy wodospad w Polsce
Wielka Siklawa to coś więcej niż tylko opadająca ściana wody. To prawdziwy spektakl natury – huk, mgiełka wodna, chłód bijący od spadającego potoku Roztoka i wielobarwne tęcze, które tworzą się w słońcu nad kaskadami. Wszystko to sprawia, że wrażenie jest tak silne, że trudno mówić, a łatwiej po prostu chłonąć tę potęgę natury.
Zobacz także:
fot. Piotr Gaborek/Adobe Stock
Wodospad opada dwiema, czasem trzema strugami, zależnie od poziomu wody w Wielkim Stawie w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Cała scena rozgrywa się na progu ściany stawiarskiej, której nachylenie wynosi około 35 stopni. W efekcie woda nie tylko leci w dół – ona wręcz tańczy po skalnym zboczu. Najlepiej wybrać się tu po deszczu – wtedy Wielka Siklawa pokazuje swoje pełne oblicze i przypomina, jak zmienne i jednocześnie piękne potrafią być góry.
Jak dotrzeć do Wielkiej Siklawy?
Żeby dotrzeć do Wielkiej Siklawy, trzeba przejść konkretną trasę – zielonym szlakiem od Wodogrzmotów Mickiewicza w kierunku Wielkiego Stawu. To około 2 godziny i 40 minut marszu w jedną stronę, więc trzeba liczyć się z całodniową wyprawą. Ale spokojnie – to nie jest nudny spacer, tylko malownicza wędrówka z coraz piękniejszymi widokami. Po drodze pojawiają się leśne ścieżki, potoki, szum wody i charakterystyczne zapachy górskiej przyrody.
fot. Ewa/Adobe Stock
Sama droga to też część atrakcji – podążając nią, krok po kroku zbliżasz się do jednego z najpiękniejszych punktów w Tatrach. Wrażenie, jakie robi huk wodospadu, gdy tylko pojawi się w zasięgu słuchu, a potem wzroku, rekompensuje każdy zmęczony krok. Co ważne – powrót tą samą trasą jest krótszy o jakieś 30 minut, co daje około 5 godzin całej wycieczki.
Dlaczego warto wybrać się do Wielkiej Siklawy?
Wielka Siklawa to nie tylko cel sam w sobie, ale też doskonałe miejsce na chwilę relaksu w otoczeniu przyrody. Można tu usiąść na kamieniach, zjeść coś z plecaka, nacieszyć się chłodem bijącym od wodospadu i po prostu być – bez pośpiechu, bez miejskiego hałasu. I chociaż Tatry są pełne spektakularnych widoków, to właśnie tutaj można zrobić zdjęcia, które później wyglądają jak z innego świata.
fot. K. Skubala/Adobe Stock
Zwłaszcza w słoneczne dni, kiedy promienie światła łamią się na kroplach wody, tworząc tęcze. Efekt? Fotografie zachwycają bez żadnych filtrów. A przede wszystkim – wspomnienia, które zostają na długo. Wielka Siklawa to nie jest punkt „zaliczony” na trasie. To miejsce, które zostaje w głowie. Po takiej wycieczce naprawdę czuć, że było się w sercu gór.