Sadzisz drzewa przy domu? Zastanów się dwa razy, zanim wybierzesz gatunek. Niektóre drzewa, choć piękne i dające cień, mogą stanowić poważne zagrożenie dla konstrukcji budynku. Ich korzenie nie znają granic i potrafią bezlitośnie wgryźć się w fundamenty, osłabiając stabilność całego domu. 

Sosna i świerk - ukryte zagrożenie pod ziemią

Na pierwszy rzut oka nie sprawiają problemu - wysokie, dostojne, często wybierane ze względu na swój wygląd i zimozieloność. Ale to właśnie sosna i świerk są jednymi z największych zagrożeń dla fundamentów budynku. Ich korzenie rozrastają się szeroko i głęboko, często sięgając znacznie dalej, niż wskazywałaby na to korona drzewa.

Zobacz także:

Co więcej, drzewa iglaste mają tendencję do „szukania” wody - a w suchych okresach korzenie mogą podążać w kierunku fundamentów, gdzie gromadzi się wilgoć. To zwiększa ryzyko ich mechanicznego uszkodzenia. Jeśli korzenie natrafią na szczeliny, z czasem mogą je powiększyć, co prowadzi do powstawania pęknięć w ścianach czy przemieszczania się konstrukcji. Lepiej zrezygnować z sadzenia tych drzew w pobliżu domu i przenieść je w dalsze części ogrodu.

Topola - groźna dla fundamentów i podatna na złamania

Topola może wyglądać imponująco, ale pod względem bezpieczeństwa to drzewo to prawdziwy problem. Jej system korzeniowy rośnie szybko, szeroko i intensywnie. Jeśli znajdzie się zbyt blisko domu, bardzo łatwo może uszkodzić fundamenty, podobnie jak sosna czy świerk. Ale topola to nie tylko zagrożenie pod ziemią - to także potencjalny kłopot nad ziemią.

W miarę jak drzewo rośnie, jego pień może ulec wydrążeniu, co czyni je bardziej podatnym na złamania w czasie silnych wiatrów. A złamana topola to nie tylko zniszczone ogrodzenie - to także ryzyko uszkodzenia elewacji, dachu, a nawet całej konstrukcji domu. Nie bez znaczenia jest też to, że w okresie kwitnienia topola intensywnie rozsiewa puch. To problem dla alergików - drażni błony śluzowe i wywołuje reakcje uczuleniowe, które potrafią skutecznie uprzykrzyć życie wiosną.

Orzech włoski - to drzewo lepiej trzymać na dystans

Orzech włoski to jedno z bardziej lubianych drzew w przydomowych ogrodach - ze względu na smaczne owoce i piękny pokrój korony. Ale niestety, pod względem bezpieczeństwa budynku, orzech włoski nie jest najlepszym wyborem do sadzenia tuż przy domu. Jego system korzeniowy jest silny i agresywny - z łatwością przenika glebę, poszukując wody i składników odżywczych.

Jeśli orzech zostanie posadzony zbyt blisko budynku, korzenie mogą z czasem naruszyć fundamenty, prowadząc do ich pękania. Dodatkowo drzewo to wytwarza juglon - substancję, która hamuje wzrost wielu roślin w jego sąsiedztwie. Może więc nie tylko niszczyć fundamenty, ale też zakłócać równowagę ekosystemu w ogrodzie. Najlepsze rozwiązanie? Posadzić orzecha włoskiego w oddaleniu od budynku, gdzie jego korzenie nie będą stanowić zagrożenia, a owoce wciąż będą w zasięgu ręki.