Nie potrzebujesz specjalistycznych oprysków ani nawozów. Olej mineralny to tania, skuteczna i bezpieczna broń na mszyce. Sprawdź, jak przygotować domowy oprysk i uratować swoje róże przed plagą tych uciążliwych szkodników.
Dlaczego mszyce atakują róże?
Mszyce uwielbiają róże i nie ma co do tego wątpliwości. Dzieje się tak, bo róże mają młode, soczyste pędy i liście, które są dla nich prawdziwym przysmakiem. Zwłaszcza wiosną i latem, gdy roślina intensywnie rośnie, mszyce błyskawicznie się pojawiają i zaczynają swoją inwazję.
Zobacz także:
Te małe owady wysysają soki z rośliny, osłabiając ją, a jednocześnie zostawiają po sobie lepką spadź, czyli doskonałe środowisko dla rozwoju pleśni. Skutki? Zniekształcone liście, zahamowany wzrost i brak kwitnienia. Jeśli nie zareagujesz szybko, mszyce mogą kompletnie zniszczyć twój ulubiony krzew. Co gorsza, jeden krzak porażony przez mszyce szybko staje się źródłem zarazy dla całego ogrodu. Dlatego warto działać od razu, gdy tylko zauważysz pierwsze oznaki ich obecności.
Domowy roztwór na mszyce. Znikną w mgnieniu oka
Zamiast przepłacać za środki chemiczne, zrób oprysk z oleju mineralnego – to prostsze, niż myślisz. Wystarczy, że do litra letniej wody dodasz jedną łyżeczkę zwykłego oleju (np. rzepakowego lub słonecznikowego). Wymieszaj dokładnie, przelej do butelki ze spryskiwaczem i gotowe. Ten prosty roztwór działa na dwa sposoby:
- Pokrywa ciało mszyc cienką warstwą tłuszczu, blokując dostęp powietrza i powodując ich uduszenie.
- Utrudnia przyczepianie się owadów do liści i pędów, dzięki czemu kolejne osobniki nie są już tak zainteresowane twoimi roślinami.
Spryskuj róże rano lub wieczorem, unikaj pełnego słońca, by nie poparzyć liści. Wystarczy jedno lub dwa opryski co kilka dni, by zauważyć efekt. Mszyce odpadają dosłownie jedna po drugiej, i to bez toksyn, bez ryzyka dla środowiska. Ważne: jeśli chcesz zwiększyć skuteczność mikstury, dodaj kilka kropel płynu do mycia naczyń. Dzięki temu olej lepiej połączy się z wodą i dłużej utrzyma na roślinie.
Na jakie inne rośliny spryskać roztwór z oleju na mszyce?
Choć róże są ulubionym celem mszyc, nie są jedyne na liście ich ofiar. Na szczęście ten sam olejowy roztwór możesz stosować również na inne rośliny, i to z takim samym skutkiem. Świetnie sprawdza się m.in. na:
- Pelargonie – często atakowane przez mszyce w donicach na balkonach.
- Nagietki – zwłaszcza młode siewki, które są bardzo delikatne.
- Fasolkę szparagową i groch – mszyce chętnie siadają na ich pędach.
- Jabłonie i wiśnie – jeśli masz w ogrodzie drzewka owocowe, też warto je spryskać.
Zasadniczo, jeśli widzisz na roślinie skręcone liście, lepką powierzchnię albo małe zielone, czarne czy różowe owady, możesz śmiało zastosować olejowy oprysk. To bezpieczna metoda nawet dla roślin jadalnych – wystarczy, że po zabiegu odczekasz kilka dni przed zbiorem plonów i umyjesz je przed spożyciem. Unikaj tylko roślin o bardzo delikatnych, „puszystych” liściach (jak np. paprocie), które mogą źle znieść tłustą powłokę. Zawsze zrób próbę na jednym listku, zanim spryskasz całą roślinę.