Kto pamięta czasy PRL-u ten wie, że wtedy perfumy były naprawdę dobrem luksusowym. Przy innych, pilniejszych wydatkach piękny zapach był raczej fanaberią, a nie, jak dziś, uzupełnieniem stroju. Perfum używało się tylko na specjalne okazje, a wielu z nas pewne zapachy z tamtych lat do dziś kojarzą się z mamą, babcią czy ciociami. Niektórzy, być może z sentymentu, są w stanie zapłacić naprawdę dużo za flakonik z takimi perfumami. Jeżeli macie takie w swojej szufladzie, możecie je sprzedać nawet za kilkaset złotych. 

Zapomniane perfumy z PRL-u

Przypomnijmy sobie najpierw jakie zapachy biły rekordy popularności w socjalistycznej Polsce. Wybór był skromny – na rynku dostępne były głównie perfumy polskich marek, jak Pollena, Comindex czy Miraculum. Produkowały zapachy wyraźnie inspirowane „zachodnimi”.

Zobacz także:

Na przykład kultowa już Pani Walewska, marki Miraculum, miała być polską wariacją na temat perfum Chanel No. 5. Obie kompozycje zawierają aldehydy, czyli nuty określane jako świetliste, mydlane, obecne w zapachach, które dziś określamy mianem „retro”. Podobnie pachnie również popularny w PRL-u zapach L’Aimant produkowany przez firmę Coty. 

Koniecznie musimy wspomnieć także o perfumach Być Może, którymi kiedyś pachniała praktycznie cała Polska. Popularna była także Currara, inspirowana zapachem Poison Diora, Masumi oraz Gazela. 

Te perfumy z PRL-u są warte krocie

Część z tych zapachów nie przetrwała próby czasu i dziś nie są już dostępne w sprzedaży. Dotyczy to na przykład perfum Currara, Gazela, a także dawnych wersji kultowego Opium od Yves Saint Laurent. Jednak na aukcjach internetowych wciąż można czasami znaleźć buteleczki z tymi zapachami, a niektóre z nich wystawiane są za zawrotne kwoty.

Na portalu OLX stosunkowo tanio możemy nabyć mniej popularne kompozycje. Na przykład zapach Wrzos marki Pollena został wystawiony za zaledwie 50 zł. Więcej zapłacimy za oryginalną wodę kolońską Wars – pełna buteleczka kosztuje 125 zł. 

Natomiast znacznie więcej kosztują prawdziwe unikaty, czyli pełne flakony zapachów, które w PRL-u były luksusowe. Sprawdziliśmy ich aktualne ceny na portalu OLX:

  • Pani Walewska, wersja z PRL-u, w oryginalnym opakowaniu: 650 zł
  • Masumi Coty: 700 zł w oryginalnym, choć lekko zniszczonym opakowaniu.
  • Evasion Woman Bourjois: zapach wszedł na rynek w 1970 roku, dziś już niedostępny. Można go kupić za 500 zł. 
  • Opium Yves Saint Laurent: wersja z lat 80., dziś już niedostępna w sprzedaży i poszukiwana przez miłośników tego zapachu. W jednym z ogłoszeń wystawiona za 900 zł. 

Jeżeli więc macie te lub inne perfumy z PRL-u w swojej kolekcji, wystawiając je na sprzedaż możecie całkiem sporo zyskać. Naturalnie pod warunkiem, że nadal pachną dobrze – w końcu perfumy z czasem mogą się psuć.