Jesień to czas, w którym przyroda zaczyna powoli zasypiać na zimę. Zanim jednak nadejdą pierwsze mrozy, trzeba przygotować trawnik tak, aby przetrwał bez szkód i wiosną znów cieszył świeżą zielenią. Jednym z kluczowych zabiegów jest ostatnie koszenie – i to właśnie ono może zdecydować o tym, czy po zimie zobaczycie soczystą darń, czy smutne, żółte placki.

Kiedy wykonać ostatnie koszenie trawnika?

Ostatnie koszenie trawnika to nie sprawa kalendarza, ale pogody. Przyjmuje się, że najlepiej wykonać je około dwudziestu dni przed spodziewanymi przymrozkami. W polskich ogrodach zwykle oznacza to połowę października, choć jeśli jesień jest wyjątkowo ciepła, trawa nadal rośnie i wtedy termin przesuwa się nawet na przełom października i listopada.

Zobacz także:

Doświadczeni ogrodnicy stosują prostą zasadę: najlepiej skosić trawę w okolicach Wszystkich Świętych. To moment, w którym darń ma odpowiednią wysokość, a jednocześnie ryzyko powrotu wysokich temperatur i dalszego wzrostu trawy jest już niewielkie.

Najważniejsze, by nie dopuścić do koszenia po nadejściu mrozów. Trawa staje się wtedy krucha, a każde przejazd ostrzami kosiarki powoduje mikrouszkodzenia, które zimą przekształcają się w suche i żółte place.

Dlaczego to takie ważne?

Koszenie przed zimą decyduje o kondycji trawnika na kolejne miesiące. Zbyt późne skracanie źdźbeł to niemal gwarancja problemów wiosną. Trawa zniszczona mrozem i ostrzami kosiarki nie ma siły, by się zregenerować. W efekcie darń przerzedza się i pojawiają się łyse miejsca, które nie tylko psują wygląd ogrodu, ale też sprzyjają rozwojowi chwastów i mchu.

Równie niebezpieczne jest zostawienie trawy zbyt wysokiej. Długie źdźbła ugniatane przez śnieg gniją i żółkną, a wilgoć między nimi sprzyja chorobom grzybowym. Z kolei zbyt krótkie koszenie naraża system korzeniowy na przemarznięcie. Optymalna wysokość trawy przed zimą to 4–5 cm – to złoty środek, który daje roślinom ochronę i jednocześnie nie stwarza ryzyka chorób.

Jak kosić trawnik przed zimą?

Jesienne koszenie wymaga odrobiny precyzji. Przede wszystkim pamiętajcie o ostrych nożach w kosiarce – tępe ostrza szarpią źdźbła, co osłabia trawę i zwiększa podatność na choroby. Warto też stopniowo skracać trawę – zamiast ścinać od razu bardzo nisko, lepiej kosić co kilka dni, aż do osiągnięcia odpowiedniej wysokości.

Jeśli zastanawiacie się nad nawożeniem, to odpowiedź brzmi: tak, ale specjalnym nawozem jesiennym. Nie zawiera on azotu, który pobudza wzrost, tylko fosfor i potas – te składniki wzmacniają korzenie i przygotowują roślinę do zimy. Dzięki temu trawnik szybciej rusza z wegetacją wiosną i jest mniej podatny na choroby.

Pamiętajcie też o porządkach po ostatnim koszeniu. Liście, gałęzie i resztki trawy trzeba usunąć, bo jeśli zostaną pod śniegiem, utworzą wilgotne plamy sprzyjające gniciu darni.