Legzira znajduje się między Tiznit a Sidi Ifni, w maleńkim miasteczku Tioughza, jakieś 150 km na południe od Agadiru. Niby daleko, ale właśnie dzięki temu można tu znaleźć to, co w wakacjach najlepsze – spokój, ciszę i dziką naturę. A jeśli szukasz miejsca, gdzie da się uciec od tłumów i przy okazji nie przepłacić, to Legzira jest strzałem w dziesiątkę.

Maroko bez tłumów? Legzira robi to lepiej niż Agadir

Agadir to kurort idealny, jeśli marzy się o gwarze knajpek, deptaku i hotelach all inclusive. Ale jeśli chodzi o kontakt z prawdziwym, surowym pięknem Maroka, to warto zboczyć z trasy. Plaża Legzira jest dzika, rozciąga się u stóp monumentalnych klifów i wciąż pozostaje mało znana wśród masowej turystyki. Gdy na plażach Agadiru trudno znaleźć kawałek wolnego piasku, tu można spokojnie rozłożyć ręcznik bez wbijania się między dziesiątki innych urlopowiczów.

Zobacz także:

fot. RuslanKphoto/Adobe Stock

Brak tłumów to jedna z największych zalet Legziry. Przez lata przyciągała głównie lokalnych mieszkańców i garstkę wtajemniczonych podróżników. Dzięki temu można tu naprawdę odpocząć, bez ciągłego szumu i chaosu typowego dla turystycznych epicentrów. Świetne miejsce na spacer, na jogę o wschodzie słońca, albo po prostu na patrzenie w ocean przez pół dnia.

Widok, który zostaje w głowie – klify i łuki Legziry

Największą wizytówką plaży są klify. Czerwono-rdzawy piaskowiec przybrał tutaj zaskakujące kształty, a gigantyczne łuki skalne wyglądają jak z filmu fantasy. Jeden z nich runął kilka lat temu, ale te, które zostały, wciąż zapierają dech. To idealne tło do zdjęć, które później wyglądają, jakby zostały zrobione gdzieś poza ziemią. O zachodzie słońca klify nabierają intensywnej barwy i trudno się oprzeć, żeby nie wyciągnąć aparatu.

fot. Elena Moiseeva/Adobe Stock

Dzięki małej liczbie turystów da się naprawdę poczuć tę przestrzeń. Cisza, szum fal, a wokół tylko natura. Można spacerować wzdłuż brzegu, wspinać się na skały albo po prostu siedzieć z książką i mieć poczucie, że czas stanął w miejscu. To zupełnie inny klimat niż ten, który serwuje Agadir – tu zamiast leżaka przy basenie dostaje się coś znacznie bardziej wartościowego: spokój.

472 zł za 4 dni – Legzira to także raj dla budżetowego podróżnika

Najlepsze w tym wszystkim? To miejsce nie rujnuje portfela. Za cztery noce w sierpniu w pobliskim Sidi Ifni, oddalonym tylko o 10 km, można zapłacić zaledwie 472 zł za osobę. Zamiast płacić za zatłoczony hotel z katalogu, można wybrać coś autentycznego i zanurzyć się w lokalnej atmosferze. Więc jeśli marzy się o wakacjach w Maroku, które naprawdę pozwolą złapać oddech – Legzira czeka. Bez tłumów, bez parawanów i bez nadęcia. Po prostu piękna plaża i ty – sam na sam z oceanem.