Z pewnością obiło ci się o uszy, że woda po makaronie świetnie sprawdzi się do zagęszczania sosów, szorowania naczyń lub czy nawet jako baza domowej odżywki do kwiatów. Na tym jednak nie koniec nietypowych zastosowań kuchennego bądź co bądź odpadu. Zwolennicy naturalnych metod dbania o urodę potwierdzą, że woda makaronowa to w domowym spa jeden z najbardziej skutecznych środków pielęgnacyjnych.

Woda po makaronie dla urody? Idealna na suche pięty i niesforne włosy

Woda po makaronie jest mętna za sprawą obecnej w niej skrobi. Mieszanka ta stanowi niejako naturalną odżywkę stosowaną m.in. do podlewania kwiatów, ale nie na tym kończą się zastosowania wody po gotowaniu makaronu. Okazuje się bowiem, że odżywka ta sprawdzi się również w... domowym spa. Mimo że trudno w to uwierzyć, przecież woda makaronowa w większości domów trafia do zlewu, stanowi świetną bazę domowych zabiegów urodowych. Jakich?

Zobacz także:

  1. Woda po makaronie sprawdzi się w przypadku suchych stóp i popękanych pięt. Najlepiej ciepłą należy przelać do dużej miski i zanurzyć w niej stopy na 15-20 minut (w razie potrzeby przedłużyć zabieg). Dzięki ciepłu skóra zrobi się miękka i bardziej podatna na inne zabiegi pielęgnacyjne, natomiast sama woda makaronowa zostawi na stopach i piętach jedwabisty film, ponadto zmiękczy zrogowaciały naskórek.
  2. Blogerki zajmujące się pielęgnacją włosów zachwalają wodę makaronową jako... płukankę. Jak przekonuje autorka blondhair.com, włosy po zastosowaniu takiego typu pielęgnacji stają lśniące, mięsiste i sypkie, wydaje się, jakby zwiększyła się ich objętość, sam efekt przypomina ten po laminacji. Wodę po makaronie można zastosować między myciem a maską: po myciu wystarczy przelać nią włosy, odczekać ok. 10 minut, następnie spłukać wodą, odsączyć i nałożyć maskę.

Domowe spa; Robert Przybysz/Adobe Stock

Domowe spa. Jak zadbać o skórę domowymi sposobami?

Wycieczka do prawdziwego salonu odnowy to z pewnością coś, o czym marzy wiele zabieganych kobiet. Ale nawet w domowym zaciszu i niskim kosztem można zadbać o ciało. A im bardziej naturalne metody, tym mniejsze ryzyko niezadowalających efektów, takich jak zaczerwienienia czy podrażnienia. Maseczki z siemienia lnianego na włosy czy okłady z ogórka, oczywiście stosowane regularnie, wbrew pozorom potrafią zdziałać cuda. 

Na początku zadbaj o otoczenie: kup zapachową świecę, włącz ulubioną muzykę, zaparz filiżankę herbaty ziołowej. Dobrym pomysłem będzie ciepła kąpiel z dodatkiem naturalnych olejków, np. eukaliptusowego. W trakcie kąpieli możesz nałożyć na twarz nawilżającą maseczkę jogurtową (dwie łyżki jogurtu naturalnego, pół łyżeczki miodu oraz pół łyżeczki oliwy), a na włosy olej ze słodkich migdałów, arganowy lub z pestek ze słodkich winogron. Nie sposób nie wspomnieć o zabiegu peelingującym do ciała: w tym przypadku warto postawić na domową mieszankę ujędrniającą: pół szklanki fusów z kawy, 1 łyżeczka zmielonego cynamonu, 2 łyżki jogurtu naturalnego.