Wigilijna kolacja w wielu domach nie może obyć się bez ryby. Tradycja nakazuje, by na świątecznym stole pojawił się karp, choć jego smak i zapach nie zawsze budzą entuzjazm. Coraz więcej osób decyduje się na zmianę i sięga po zdrowsze, delikatniejsze zamienniki. Jednym z nich jest właśnie ta ryba o niewielkiej zawartości tłuszczu i łagodnym smaku. To doskonała alternatywa dla tych, którzy chcą zjeść coś lekkiego i pozbawionego charakterystycznej woni, typowej dla karpia hodowanego w zanieczyszczonych zbiornikach.
Dlaczego karp cieszy się dużą popularnością w święta?
Karp od dziesięcioleci zajmuje szczególne miejsce na wigilijnym stole. Jego popularność to przede wszystkim wynik tradycji, która ukształtowała się w drugiej połowie XX wieku. W czasach PRL-u ryba ta była dość łatwo dostępna, dlatego stała się niemal obowiązkowym elementem świątecznego menu. Brak dużego wyboru produktów na rynku sprawiał, że karp zyskał status ryby świątecznej nie tyle ze względu na smak, co ze względów praktycznych.
Zobacz także:
Z biegiem lat obecność karpia w święta zaczęła być traktowana jako element rodzinnego rytuału. Dla wielu osób jego smak, zapach i sposób podania to nieodłączna część wspomnień związanych z dzieciństwem i wspólnym przygotowywaniem kolacji wigilijnej. Mimo że mięso karpia bywa tłuste, a jego posmak często określany jest jako mulisty, wciąż uznaje się go za rybę tradycyjną, której obecność przy stole symbolizuje przywiązanie do zwyczajów. Jednak z roku na rok coraz więcej osób zaczyna kwestionować sens przywiązania do tej konkretnej ryby i poszukuje lepszych rozwiązań.
Jaka ryba na święta zamiast mulistego karpia?
Dla tych, którzy chcą przełamać rutynę i podać na święta coś nowego, świetnym wyborem będzie amur. To ryba o jasnym, zwartym mięsie i łagodnym smaku, która nie ma charakterystycznej woni mułu. Wynika to z faktu, że amury hodowane są w czystych wodach, a ich dieta i warunki życia wpływają na jakość mięsa.
Co więcej, amur zawiera bardzo mało tłuszczu – zaledwie 1 g w 100 g produktu, a do tego jest niskokaloryczny, bo dostarcza tylko 70 kcal na 100 g. To sprawia, że ryba ta jest idealna dla osób dbających o zdrowie, sylwetkę i jakość jedzenia. Co więcej, w przeciwieństwie do karpia, amur ma duże, wyraźne ości, które bardzo łatwo usunąć, co znacząco ułatwia przygotowanie i jedzenie potrawy.
Jak najlepiej przygotować amura?
Amur jest rybą bardzo wdzięczną kulinarnie. Dzięki swojemu neutralnemu smakowi doskonale sprawdza się zarówno w wersji smażonej, jak i pieczonej. Można go doprawić klasycznie – solą, pieprzem i odrobiną cytryny, albo sięgnąć po zioła takie jak tymianek, rozmaryn czy pietruszka. W wersji świątecznej warto upiec amura z warzywami korzeniowymi lub podać go w galarecie. Mięso zachowuje zwartą strukturę, nie rozpada się i dobrze komponuje się z delikatnymi dodatkami.









