Pielęgnacja niektórych roślin doniczkowych to wcale nie taka prosta sprawa, a sytuacja komplikuje się w szczególności w sezonie grzewczym. Wówczas w mieszkaniu zaczynają grzać kaloryfery, a w związku z tym znacząco obniża się poziom wilgoci. Jeszcze kilka lat temu dla mojego skrzydłokwiatu ten okres był jednym z najgorszych w roku, a liście więdły na potęgę. Na szczęście przyjaciółka zdradziła mi domowy patent, po którym roślina odżyła niemal z dnia na dzień. Wystarczyło umieścić w doniczce 1 niepozorną kosteczkę.
Skrzydłokwiat – cechy charakterystyczne
Skrzydłokwiat, dobrze znany również jako lilia domowa lub skrzydłolist, to jedna z najpopularniejszych i najczęściej uprawianych przez Polaków roślin doniczkowych. Trudno się dziwić, ponieważ do głównych cech charakterystycznych tego gatunku należą długie, szerokie, lancetowate i wyjątkowo błyszczące liście oraz pojawiające się wśród nich kremowe kwiatostany o przyjemnym zapachu.
Zobacz także:
Wszystko to sprawia, że skrzydłokwiat prezentuje się naprawdę wyjątkowo i doskonale zdobi każdy parapet. Nienaganny wygląd skrzydłokwiatu może jednak zostać zakłócony, a dzieje się tak zwłaszcza w sezonie grzewczym. Wówczas piękny wygląd rośliny zwykle odchodzi w zapomnienie niemal z dnia na dzień. Tak było i w moim przypadku, ale na szczęście mam na to sposób.
Jak sezon grzewczy działa na skrzydłokwiat?
Sezon grzewczy to okres, który zwykle nie jest sprzymierzeńcem dla roślin doniczkowych, a w przypadku mojego skrzydłokwiatu sytuacja pogarszała się co roku i już od pierwszego włączenia kaloryferów. Początkowo myślałam, że uschnięte liście, brązowe końcówki i zahamowanie wzrostu są przyczyną zbyt bliskiej odległości między grzejnikiem a rośliną, ale z czasem okazało się, że problem pogłębiał się nawet mimo przestawienia doniczki w inne miejsce.
Właśnie dlatego postanowiłam działać. Próbowałam wielu różnych sposobów, ale prawdziwym hitem okazał się patent z kostką lodu, który zdradziła mi moja przyjaciółka. Stosuję go od kilku lat i od tamtej pory mój skrzydłokwiat prezentuje się zjawiskowo i nie więdnie nawet przy odkręconych kaloryferach.
„Lodowy trik” na odżywienie skrzydłokwiatu w sezonie grzewczym
„Lodowy trik” na odżywienie skrzydłokwiatu nie zajmie ci więcej niż minutę. Wystarczy, że sięgniesz do zamrażarki po 1 kostkę lodu, włożysz ją do doniczki, a cały zabieg powtórzysz co około 3 dni. Dzięki zastosowaniu tej domowej metody korzenie nie wysuszą się, ani nie przegrzeją pod wpływem włączonego kaloryfera. Ponadto, stopniowe roztapianie się kostki lodu zapewni roślinie odpowiednią wilgotność między jednym a drugim podlewaniem.









