Jesień to nie tylko czas przygotowań do zimy – to też ostatnia szansa, by uchronić tuje przed poważnymi uszkodzeniami. Przędziorki zimują na roślinie, ukryte w zakamarkach pędów, by na wiosnę znów ruszyć do ataku. Dlatego właśnie teraz warto działać – nie tylko zwalczyć szkodniki, ale też wzmocnić roślinę na sezon, który nadejdzie. Regularna kontrola, odpowiednie nawodnienie i profilaktyczne opryski to najlepsza ochrona przed kolejną inwazją.

Tuje w opałach. Jak rozpoznać atak przędziorków?

Przędziorki to jedne z najczęstszych szkodników atakujących tuje. Ich obecność łatwo przeoczyć, bo są bardzo małe i chowają się w zakamarkach rośliny. Ale pozostawiają po sobie wyraźne ślady.

Zobacz także:

  1. Najpierw pojawia się żółknięcie igieł, które z czasem przechodzi w brązowienie.
  2. Następnie igły zaczynają masowo opadać, często od środka krzewu.
  3. Charakterystycznym objawem są także cieniutkie pajęczynki – można je dostrzec przy dokładniejszym przyjrzeniu się dolnym partiom roślin.
  4. Roślina wygląda na osłabioną, jakby miała za mało wody lub była źle odżywiona. I właśnie tu tkwi pułapka – objawy przędziorków można pomylić z innymi problemami, dlatego obserwacja z bliska jest kluczowa.

Jak zwalczyć przędziorki na tujach? Domowy oprysk

Jeśli tylko uda się wychwycić początek ataku, można zareagować szybko i skutecznie. Na start warto zastosować oprysk z oleju roślinnego – rozcieńczony z wodą w proporcji 1:10. To prosty sposób, który blokuje dostęp tlenu przędziorkom, unieruchamia je i zapobiega dalszemu rozwojowi. Taki zabieg najlepiej powtórzyć po tygodniu. Podstawą skutecznego działania oprysku jest również to, jak zostanie wykonany.

Przede wszystkim roślina musi być sucha, bo woda rozcieńczy preparat. Trzeba spryskać zarówno wierzch, jak i spód gałązek, rozchylając pędy i docierając do środka korony. Warto też oczyścić podłoże wokół krzewu z opadłych igieł, bo mogą się tam znajdować larwy szkodników. Zabieg warto powtórzyć – nawet naturalne środki działają najlepiej przy systematycznym stosowaniu. I najważniejsze – nie czekać. Przędziorki są szybkie i wyjątkowo odporne, a każda zwłoka działa na ich korzyść.

fot. Iryna/Adobe Stock

Inne metody zwalczania przędziorków na tujach

Inną metodą są zraszania tui silnym strumieniem wody – to dosłownie zmywa szkodniki z igieł. Wspomagająco można też sięgnąć po naturalne środki jak wyciąg z czosnku, mydło potasowe czy gnojówkę ze skrzypu. W ekologicznych ogrodach sprawdzają się też preparaty z oleju neem. Wszystkie te metody są bezpieczne i nie zaburzają równowagi biologicznej w ogrodzie.

Czasami przędziorki są tak rozpanoszone, że zwykłe sposoby nie wystarczą. Wtedy o gry wchodzą bardziej zdecydowane środki. Dostępne są preparaty zawierające drapieżne roztocza, takie jak Phytoseiulus persimilis, które żywią się przędziorkami. Gdy i to zawodzi, pozostaje chemia. Trzeba jednak działać z głową – wybierać środki dedykowane do zwalczania przędziorków, unikać oprysków szkodzących pożytecznym owadom i ściśle trzymać się dawek.