Polscy turyści coraz śmielej korzystają z udogodnień oferowanych przez hotele i pensjonaty. Jednak niektórzy z nich podchodzą do tematu z przesadnym poczuciem swobody. Choć znaczna większość gości zachowuje się w sposób kulturalny i odpowiedzialny, zdarzają się przypadki, które gospodarze zapamiętują na długo. Czasami wystarczy jeden weekend, by z pokoju zniknęły nie tylko ręczniki, ale i... odśnieżarka warta kilka tysięcy złotych.
To wyposażenie hoteli znika z pokojów najczęściej
Z danych zebranych przez serwis „Nocowanie.pl” wynika, że najczęstszym łupem stają się drobne elementy codziennego użytku. Na szczycie listy znalazły się sztućce, naczynia (46%) oraz ręczniki (41%). Choć te przedmioty nie należą do najdroższych, ich brak generuje dodatkowe koszty dla właścicieli obiektów.
Zobacz także:
Nieco rzadziej, ale wciąż regularnie, giną hotelowe kosmetyki (15%) czy dekoracje (11%). Z pozoru niepozorne przedmioty są traktowane przez niektórych gości jako pamiątki z urlopu. Jednak są i tacy, którzy potrafią posunąć się dalej. Zgłaszano przypadki wyniesienia elementów wystroju wnętrz, takich jak kinkiety, ozdoby ścienne czy nawet kominkowe akcesoria.
Zaskakujące kradzieże z hotelowych pokojów
W raportach pojawiły się także znacznie bardziej niecodzienne przypadki. Wśród nich wymienia się na przykład ważącą 200 kg odśnieżarkę, która zniknęła z terenu pensjonatu w górach, a jej wartość przekraczała 3 tys. zł. Inni gospodarze opowiadali o zaginionej gipsowej głowie marynarza, retro młynku do kawy czy nawet sankach.
Zdarzało się, że goście dokonywali zamiany pościeli hotelowej na tańszą, liczyli na to, że nikt nie zauważy. W jednym przypadku łyżeczka zaginęła bez wieści i odnalazła się rok później, gdy ten sam gość wrócił do obiektu. Takie sytuacje pokazują, że wyposażenie hoteli bywa traktowane zaskakująco lekkomyślnie, co często oznacza spore kłopoty dla właścicieli.
O czym najczęściej zapominają goście hotelowi?
Choć wielu gości wyjeżdża z nadbagażem wrażeń (i niekiedy hotelowego sprzętu), inni zostawiają za sobą sporo swoich rzeczy. Jak wynika z ankiety, aż 67% obiektów znajduje po wyjeździe gości jedzenie w lodówkach. Prawie połowa z nich znajduje porzucone ubrania i bieliznę (48%), a także ładowarki (43%). Na liście są również kosmetyki (39%) i zabawki dziecięce (15%).
Zdarza się, że gospodarze sami kontaktują się z gośćmi, aby zapytać, czy przypadkiem nie zapomnieli czegoś ważnego. Dla niektórych to tylko roztargnienie, dla innych dowód na tempo dzisiejszego życia.
Jak właściciele hoteli reagują na zguby i straty?
Zdecydowana większość właścicieli nie stosuje kaucji przy rezerwacjach. Jedynie 4% robi to zawsze, a 13% tylko czasami. Większość obiektów nie planuje wprowadzenia takich rozwiązań, mimo że niektóre straty są kosztowne.
Choć ponad 59% gospodarzy rzadko odsyła znalezione przedmioty, niektórzy starają się być wyjątkowo pomocni. Bywają również chwile wzruszające: dziecięce rysunki, zostawione liściki z podziękowaniami, czy drobne napiwki ukryte w ręcznikach. Takie gesty przywracają wiarę w dobre intencje turystów i rekompensują najdziwniejsze nawet zaginione przedmioty.