Hiacynt wodny, choć niegdyś chętnie sadzony w oczkach wodnych, od lat znajduje się na liście gatunków zakazanych w całej Unii Europejskiej. Jakie zagrożenie niesie ta roślina? Dlaczego jego obecność na działce może kosztować nawet milion złotych? Przeczytajcie, zanim niechcący sprowadzicie kłopoty do swojego ogrodu.
Hiacynt wodny — zakazany kwiat do uprawy w ogrodzie
Hiacynt wodny to roślina wodna pochodząca z Ameryki Południowej. Zyskała popularność dzięki swoim efektownym fioletowo-niebieskim lub białym kwiatom oraz ozdobnym zielonym liściom. Unosi się na powierzchni wody, tworząc gęste rozetki, które przypominają baśniowe kompozycje. Przez wiele lat była hitem wśród miłośników oczek wodnych.
Zobacz także:
Niestety za pięknym wyglądem kryje się poważny problem. Hiacynt wodny został uznany za jeden z najbardziej ekspansywnych i inwazyjnych gatunków roślin na świecie. Charakteryzuje się błyskawicznym tempem wzrostu oraz zdolnością do opanowania ogromnych powierzchni zbiorników wodnych. To właśnie ta cecha czyni go zagrożeniem dla ekosystemu.
Dlaczego hiacynt wodny jest tak niebezpieczny?
Roślina ta rozmnaża się zarówno przez nasiona, jak i przez rozłogi, co pozwala jej w ekspresowym tempie zdominować naturalne zbiorniki wodne. Gdy pojawi się w stawie, jeziorze czy kanale, tworzy zwartą, pływającą matę, która uniemożliwia innym roślinom i zwierzętom dostęp do światła i tlenu.
Ten zakazany kwiat z czasem prowadzi to do zahamowania fotosyntezy, obumierania rodzimych gatunków i pogorszenia jakości wody. W efekcie cały ekosystem może zostać zachwiany, a życie biologiczne w danym akwenie niemal zupełnie wygaszone. Nawet jednorazowe wyrzucenie tej rośliny do rowu melioracyjnego może zapoczątkować długotrwały problem ekologiczny.
Zakaz uprawy i surowe konsekwencje
Już w 2015 roku hiacynt wodny został wpisany na listę gatunków inwazyjnych zakazanych w Unii Europejskiej. Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem w Polsce nie wolno go uprawiać, rozmnażać, importować, przechowywać ani sprzedawać. Zakaz dotyczy nie tylko celowego sadzenia, ale także niezamierzonego posiadania rośliny.
W przypadku wykrycia hiacyntu wodnego na działce należy:
- niezwłocznie zgłosić jego obecność do urzędu gminy,
- powstrzymać się od samodzielnego usuwania rośliny,
- unikać przemieszczania jej fragmentów, by nie dopuścić do rozsiewu,
- czekać na dalsze instrukcje ze strony odpowiednich służb.
Za nieprzestrzeganie tych przepisów grozi kara grzywny do miliona złotych, a w skrajnych przypadkach nawet pięć lat więzienia.
Co robić, gdy hiacynt wodny znajduje się w naszym ogrodzie?
Jeśli roślina ta przypadkiem znalazła się w ogrodzie – np. odziedziczonym po poprzednich właścicielach czy też samodzielnie zakupionym bez wiedzy o jej statusie – warto wiedzieć, jak postępować, by nie dopuścić do rozprzestrzeniania się zagrożenia i jednocześnie uniknąć konsekwencji prawnych.
Poza obowiązkiem zgłoszenia należy dokładnie oznaczyć miejsce jej występowania, aby uniknąć nieświadomego kontaktu podczas prac ogrodowych. Dobrze jest również poinformować sąsiadów, zwłaszcza jeśli ich działki graniczą ze zbiornikiem wodnym, by zapobiec przypadkowemu rozprzestrzenieniu się rośliny. Zdarza się, że fragmenty hiacyntu wodnego przemieszczają się wraz z wodą lub zostają przeniesione np. na narzędziach ogrodowych.
Warto także zarchiwizować zdjęcia rośliny i zanotować datę jej zaobserwowania. Takie materiały mogą być pomocne podczas kontaktu z urzędnikami i przyspieszyć działania zaradcze. Tego typu dokumentacja może też świadczyć o dobrej woli i odpowiedzialnym podejściu do sprawy.