Jeśli w twoim domu w latach 70. i 80. stał charakterystyczny, pękaty wazon przypominający główkę czosnku, to wiedz, że dziś potrafi kosztować krocie. Kultowy projekt Jana Sylwestra Drosta wraca do łask, a kolekcjonerzy prześcigają się w poszukiwaniu najlepiej zachowanych egzemplarzy.
„Czosnek” z PRL-u. Kolekcjonerzy na niego polują
Wazon zaprojektowany w Hucie Szkła Gospodarczego „Ząbkowice” przez Jana Sylwestra Drosta to jeden z najbardziej rozpoznawalnych przedmiotów użytkowych z okresu PRL. Jego organiczna, miękka forma i charakterystyczne „zgrubienia” sprawiły, że szybko zaczęto nazywać go właśnie „czosnkiem” lub „kulą”. Stał na komodach, ławach i stołach w tysiącach polskich mieszkań – od kawalerek po rodzinne M-4.
Zobacz także:
Choć dla wielu z nas był zwykłym, masowo produkowanym wazonem z sodowego szkła, dziś urósł do rangi kultowego przedmiotu. Jego ceny na rynku vintage potrafią przekroczyć 2 tys. zł za zadbany egzemplarz, a szczególną popularnością cieszą się modele w mlecznobiałym odcieniu. Kolekcjonerzy nie tylko polują na rzadkie kolory, ale też na przedmioty w idealnym stanie, bez wyszczerbień czy przebarwień.
Współczesny boom na design z PRL-u sprawił, że wazon Drosta stał się ikoną domowego wzornictwa tamtej epoki. Dla jednych to czysta nostalgia, dla innych małe dzieło sztuki użytkowej, które świetnie odnajduje się również we współczesnych wnętrzach.
Dlaczego wazony z PRL-u są tyle warte?
Wbrew pozorom nie chodzi wyłącznie o sentyment. Wzornictwo z Ząbkowic zdobyło uznanie nie tylko w Polsce, ale też za granicą, a Jan Sylwester Drost był jednym z najważniejszych projektantów szkła użytkowego tamtego okresu. Jego prace wyróżniały się nowoczesnym podejściem do formy – były proste, a jednocześnie pełne charakteru.
Produkcja wazonów „czosnek” prowadzona była w latach 70., ale nie zachowało się ich aż tak wiele, jak mogłoby się wydawać. Wiele sztuk po latach uległo zniszczeniu, część gdzieś przepadła, inne wyszczerbiły się podczas użytkowania. Te, które przetrwały w dobrym stanie, stały się więc naturalnie cenniejsze.
Ogromne znaczenie ma też rosnąca popularność trendu retro i mid-century modern. Współczesne wnętrza chętnie łączą nowoczesne meble z wyrazistymi dodatkami sprzed dekad. „Czosnek” pasuje do tego idealnie. Jest przyciągający wzrok, dekoracyjny i jednocześnie prosty w formie. To sprawia, że jego wartość na rynku wtórnym stale rośnie.
Czego jeszcze szukają kolekcjonerzy?
Choć „czosnek” Drosta to prawdziwa gwiazda, nie jest jedynym poszukiwanym szkłem z PRL-u. Kolekcjonerzy chętnie polują na inne projekty HSG Ząbkowice, w tym na prasowane szkła autorstwa Eryki Trzewik-Drost – zwłaszcza efektowne paterki i miski o geometrycznych tłoczeniach. Na popularności zyskują też kolorowe wazony i karafki z lat 60. i 70., zwłaszcza w odcieniach kobaltu, rubinu czy butelkowej zieleni. Im bardziej charakterystyczna forma, tym większa szansa, że dany przedmiot stanie się kolekcjonerskim rarytasem.
Rynek vintage pokazuje jasno. Wartości nabiera to, co oryginalne, zachowane w dobrym stanie i reprezentujące unikatowy styl epoki. A że polski design z czasów PRL-u przeżywa renesans, możesz być pewien, że takie przedmioty będą tylko drożeć. Jeśli więc gdzieś w piwnicy albo u babci na kredensie stoi wazon w kształcie czosnku – nie wyrzucaj go. Dziś może być wart znacznie więcej, niż myślisz.









