W sklepach ogrodniczych dostępne są środki, które pomogą zwalczyć wełnowce, jednak zanim je kupimy, możemy wypróbować również tę prostą, domową metodę. Wystarczy przygotować roztwór w proporcji 1:1, dzięki któremu pozbędziemy się szkodników. To jednak nie wszystko, co trzeba zrobić. 

Jak rozpoznać wełnowce?

Wełnowce to jedne z najczęściej pojawiających się szkodników w przypadku uprawy kwiatów doniczkowych. Są dość charakterystyczne, dlatego rozpoznanie ich nie powinno sprawić nikomu problemu. Ze względu na to, że ich ciała pokryte są białawą wydzieliną, która przypomina puszek, z daleka mogą wyglądać jak wata lub wełna. Stąd właśnie wzięła się ich nazwa.

Zobacz także:

Możemy je spotkać nie tylko na liściach rośliny, lecz także w mniej dostępnych i widocznych miejscach, dlatego warto regularnie oglądać kwiaty, żeby w porę zauważyć, że zostały zaatakowane przez szkodniki. Sygnałem inwazji wełnowców może być też pogorszenie kondycji rośliny. Liście mogą żółknąć, brązowieć i opadać. 

fot. Kristina/Adobe Stock

Jak zwalczyć wełnowce domowym sposobem?

Pierwszym krokiem po zauważeniu wełnowców jest odseparowanie rośliny od reszty kwiatów, które znajdują się w domu, ponieważ szkodniki mogą się szybko rozprzestrzeniać. Następnie trzeba usunąć wszystkie wełnowce z powierzchni rośliny. To dość żmudna, ale konieczna czynność. Warto wykorzystać przy tym domowy preparat, który przygotujemy w proporcji 1:1, łącząc wodę z alkoholem (na przykład spirytusem). Do wody można także wcześniej dodać odrobinę szarego mydła.

Takim roztworem pokrywamy wacik kosmetyczny lub patyczek higieniczny i za jego pomocą ściągamy z rośliny wszystkie owady. Należy przy tym zachować staranność i zwrócić również uwagę na miejsca trudno dostępne, w których mogą chować się wełnowce. Kiedy ten etap będzie za nami, musimy przejść do umycia rośliny pod prysznicem oraz delikatnego przepłukania korzeni i wymiany podłoża na nowe. 

Jak zapobiegać inwazji wełnowców?

Najczęściej wełnowce atakują nasze domowe rośliny, ponieważ przynosimy je do domu wraz z nowo zakupionymi kwiatami. W ten sam sposób transportujemy często wciornastki, przędziorki czy ziemiórki. Dlatego po zakupie nowej rośliny należy ją koniecznie poddać kwarantannie, zanim postawimy ją pośród domowej dżungli.

Kwiat przyniesiony do domu trzeba odseparować, umieszczając go na przykład w innym pomieszczeniu, a następnie obserwować pod kątem ewentualnych nieproszonych gości. Dzięki temu nawet jeśli na roślinie trafi się niepożądany pasażer, unikniemy rozprzestrzenienia inwazji na wszystkie pozostałe domowe kwiaty.