Kiedy robi się chłodno, wiele osób wraca do starych, domowych sposobów pomagania sikorkom i wróblom. Zamiast jednak kupować gotowe mieszanki albo wieszać przypadkowe „coś” na sznurku, można wykorzystać to, co zwykle ląduje w zlewie: tłuszcz pozostały na patelni. W połączeniu z prostymi dodatkami da się z niego zrobić przysmak dla ptaków, który łatwo podać w karmniku.
Jak dokarmiać ptaki zimą – najważniejsze zasady
Zanim zaczniesz wykładać jedzenie, warto trzymać się kilku reguł, bo w tym temacie łatwo zaszkodzić dobrymi chęciami:
Zobacz także:
- Startuj wtedy, gdy ptakom naprawdę trudno o pokarm – zwykle podczas mrozów i dłuższych okresów zimna.
- Jeśli już karmisz, rób to regularnie – ptaki szybko przyzwyczajają się do miejsca, w którym znajdują pożywienie.
- Dbaj o czystość karmnika – resztki i wilgoć sprzyjają chorobom, a zepsute jedzenie to prosta droga do kłopotów.
- Wybieraj produkty naturalne i nieszkodliwe – bez soli, bez przypraw, bez kuchennych „odpadków”, które mogą zaszkodzić.
- Pamiętaj o wodzie – zimą bywa z nią większy problem niż z jedzeniem, więc płytkie poidełko potrafi zrobić różnicę.
Co można dać ptakom do jedzenia?
W karmnikach wciąż często ląduje pieczywo, ale to nie jest dobry kierunek – szczególnie wtedy, gdy chleb jest czerstwy, wilgotny albo zaczyna pleśnieć. Zamiast tego lepiej postawić na proste, „ptasie” produkty.
Co sprawdza się najczęściej?
- ziarna i mieszanki ziaren (np. słonecznik, proso i inne drobne ziarna),
- płatki zbożowe,
- orzechy wyłącznie niesolone i nieprażone,
- nasiona (takie jak siemię lniane czy sezam),
- owoce – świeże kawałki (np. jabłko) albo suszone w małych ilościach (np. rodzynki).
Jeśli chcesz, by przysmak dla ptaków był bezpieczny, trzymaj się zasady „im prościej, tym lepiej”: bez słodzenia, bez dosmaczania i bez produktów mocno przetworzonych.
Czym najlepiej dokarmiać ptaki zimą?
Skoro wiadomo już, czego unikać i po co w ogóle wykładać jedzenie, wraca pytanie: co jest najpraktyczniejsze? Tu wchodzi cały pomysł z tłuszczem po smażeniu.
Jeżeli po przygotowaniu obiadu zostaje ci na patelni tłuszcz (np. po kotletach), nie musisz go wylewać. O ile nie był doprawiany i nie ma w nim soli ani intensywnych przypraw, może stać się bazą na domowy przysmak dla ptaków.
Jak to zrobić w najprostszej wersji:
1. Zostaw tłuszcz do przestudzenia – ma być płynny lub półpłynny, ale nie gorący.
2. Dodaj suche składniki – płatki i/lub ziarna, tak żeby całość dobrze „związała”.
3. Wymieszaj dokładnie, aż dodatki równomiernie oblepią się tłuszczem.
4. Uformuj kulki lub wałeczki i odstaw do stężenia (możesz też schłodzić je w lodówce).
5. Wyłóż w karmniku lub zawieś w siateczce, tak by ptaki miały do tego łatwy dostęp.
Taki przysmak dla ptaków jest wygodny, bo nie rozsypuje się jak same ziarna i bywa szczególnie pomocny w czasie siarczystych mrozów, gdy zapotrzebowanie na energię rośnie.
Ważne: jeśli tłuszcz był mocno doprawiany (np. solą, pieprzem, mieszankami przypraw), lepiej go nie używać. Wtedy zamiast pomagać, można niepotrzebnie narobić szkody.








