Wiosenne i letnie dni to idealna pora na odpoczynek w ogrodzie, ale czasem potrafią go uprzykrzyć natrętne owady. Szerszenie, choć pożyteczne, bywają groźne i wyjątkowo natarczywe. Dobra wiadomość? Można się ich skutecznie pozbyć bez szkody dla środowiska – wystarczy sięgnąć po to, co zazwyczaj trafia do kosza.

Co wabi szerszenie do ogrodu?

Szerszenie to nieprzypadkowi goście – doskonale wiedzą, gdzie warto się zatrzymać. Ich uwagę przyciąga wszystko, co pachnie jedzeniem: dojrzałe owoce spadające z drzew, słodkie napoje zostawione na stole, resztki z grilla czy nieopróżniony kompostownik. Nie bez znaczenia jest też obecność wody – przyda się im do budowy gniazd i codziennego funkcjonowania kolonii.

Zobacz także:

Jeśli więc w waszym ogrodzie często spożywacie posiłki, zostawiacie naczynia czy macie niewyczyszczony kompost, nie zdziwcie się, że szerszenie uznają go za świetną lokalizację. One nie znoszą próżni – gdzie jedzenie i woda, tam i one.

Fusy z kawy czyli ekologiczny sposób na szerszenie

Nie musicie jednak inwestować w specjalne pułapki czy toksyczne aerozole. Rozwiązanie jest na wyciągnięcie ręki – i to dosłownie! Fusy z zaparzonej kawy, które zwykle lądują w śmieciach, mogą skutecznie odstraszyć nieproszonych skrzydlatych gości.

Jak to działa? Fusy wystarczy wysypać do ceramicznej lub kamiennej doniczki – takiej, która bez problemu wytrzyma wysoką temperaturę – i je podpalić. Nie chodzi o to, by się paliły płomieniem, tylko lekko tliły. W efekcie powstaje dym o intensywnym, palonym zapachu, którego szerszenie zwyczajnie nie tolerują. Omijają takie miejsca szerokim łukiem, co daje wam spokój na długo.

Tę metodę warto stosować regularnie, szczególnie po południu, kiedy szerszenie są najbardziej aktywne. Dodatkowy plus? Naturalny aromat palonej kawy wielu osobom kojarzy się przyjemnie – to jakby aromaterapia połączona z ochroną ogrodu.

Dlaczego warto trzymać szerszenie z dala od ogrodu?

Szerszenie nie są z natury agresywne, ale w sytuacji zagrożenia potrafią działać błyskawicznie – i boleśnie. Ich jad zawiera silne toksyny, które mogą wywołać ostre reakcje alergiczne. U osób uczulonych jedno użądlenie może skończyć się nawet wstrząsem anafilaktycznym. Co więcej, w przeciwieństwie do pszczół, szerszenie mogą żądlić wielokrotnie i często robią to w grupie.

Bolesność ukłucia to jedno, ale też warto pamiętać, że w przypadku dzieci czy seniorów, reakcje organizmu mogą być silniejsze i dłużej się utrzymywać. Dlatego prewencja to klucz – lepiej zapobiegać, niż potem szukać ratunku.