Każdego roku próbowałam różnych nawozów, żeby poprawić plony malin. Sklepowe środki działały przeciętnie, a krzewy nadal potrzebowały czegoś więcej. W końcu postanowiłam wykorzystać to, co mam pod ręką. Wystarczyła 1 niepozorna roślina z ogródka i kilka minut, by przygotować najlepszy domowy nawóz pod maliny. Dzięki niemu krzewy dosłownie utonęły w owocach.
Czego potrzebują maliny do prawidłowego wzrostu?
Maliny do prawidłowego wzrostu potrzebują spełnienia kilku kluczowych warunków. Przede wszystkim wymagają gleby o lekko kwaśnym odczynie, najlepiej w zakresie pH od 5,5 do 6,5. Powinna być ona żyzna, próchnicza i dobrze przepuszczalna, ponieważ korzenie nie tolerują zastoju wody. Zbyt ciężka gleba prowadzi do gnicia korzeni, natomiast zbyt lekka szybko się przesusza, co również wpływa negatywnie na wzrost.
Zobacz także:
Stanowisko pod uprawę malin powinno być dobrze nasłonecznione, ale jednocześnie osłonięte od silnych wiatrów. Warto także pamiętać o nawożeniu, które wzbogaca glebę w niezbędne mikro- i makroelementy, a jednocześnie poprawia jej strukturę. Nawóz naturalny wspomaga rozwój korzeni, zwiększa odporność roślin na choroby i pozwala na długofalowe utrzymanie żyzności gleby. Dzięki temu krzewy malin rosną zdrowo, obficie owocują i są mniej narażone na stresy środowiskowe.
Jak zrobić domowy nawóz pod maliny z 1 niepozornej rośliny?
Do przygotowania skutecznego nawozu wykorzystuję mniszek lekarski. Ta niepozorna roślina ma duży potencjał odżywczy. Zbieram świeże liście i kwiaty, najlepiej z czystych miejsc z dala od dróg. Następnie zalewam je wodą – najlepsza będzie deszczówka, ale można też użyć zwykłej wody z kranu, a całość umieszczam w wiaderku i odstawiam w miejsce zacienione lub półcieniste.
Po kilku dniach zaczyna się proces fermentacji. Pojawiają się bąbelki, co jest naturalnym objawem, że nawóz pracuje. Po tygodniu zawartość trzeba zamieszać, a potem zostawić do dalszej fermentacji. Gotowość gnojówki oceniam po zaniku bąbelków na powierzchni. Zwykle trwa to około 2 tygodni. Gotową gnojówkę rozcieńczam z wodą w proporcji 1:10 i podlewam nią krzewy malin.
O czym jeszcze powinno się pamiętać w pielęgnacji malin?
Poza nawożeniem i podlewaniem maliny wymagają regularnego przycinania. Usuwanie starych i chorych pędów poprawia cyrkulację powietrza i ogranicza ryzyko chorób grzybowych. Warto też zadbać o ściółkowanie gleby wokół krzewów, gdyż zatrzymuje to wilgoć, ogranicza rozwój chwastów i utrzymuje stabilną temperaturę podłoża. Należy też obserwować rośliny, zwracając uwagę na ewentualne oznaki szkodników lub chorób i reagować odpowiednio wcześnie.